Pomimo że Polacy startowali licznie, jedynie forma Piotra Walukiewicza napawa optymizmem. W trzech ostatnich pojedynkach drabinki play-off, zatem z najtrudniejszymi przeciwnikami, pewnie pokonał silnych zergowskich rywali. Szczególnie decydujący o awansie mecz z Niemcem "Lambo", był wart oglądania. Szybki atak na pierwszą ekspansję marinami, który miał zaskoczyć rywala i wygrać mecz, przerodził się w wielominutową rozgrywkę.
Gracze co chwilę niszczyli swoje zaplecze ekonomiczne, a nieliczne wojska wciąż wzajemnie nakładały na siebie presję. "Soul" kilkukrotnie cofał główną technologię wroga, będąc równocześnie przy tym atakowany w liniach wydobywczych. Zwycięstwo w tak niestandardowej batalii dobrze rokuje na kolejny etap gier.
Niestety niezbyt dobrze w turnieju wypadł Mikołaj "Elazer" Ogonowski. Przegrał dwa mecze z potencjalnie słabszymi rywalami. Jego micro, czyli szybkie i precyzyjne zarządzanie ruchami jednostek, było na najwyższym światowym poziomie. Jednak Mikołaj dawał się zaskoczyć wczesnymi presjami i nawet świetne dowodzenie armią nie pomagało w sytuacji ogromnej przewagi liczebnej wojsk (ling, bane) przeciwnika.
W środę, 25.07. o godz. 16:00 następna, ostatnia już szansa na bezpośredni awans z grupy europejskiej. Liczymy, że na kanałach twichtv (Indiego, Zedda i Emila) będziemy mogli zobaczyć zwycięskie mecze kolejnych Polaków. Z pewnością "Guru", "Art" czy "Gerald", a tym bardziej "Elazer", są w stanie sprawić nam miłą niespodziankę.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: relaks na plaży na Florydzie? Brodnicka woli trening!