HGG 2018: Polska przegrała z Chile

Materiały prasowe / Hearthstone Global Games
Materiały prasowe / Hearthstone Global Games

W ramach piątego tygodnia Hearthstone Global Games reprezentacja Polski przegrała z Chile 1:3. Tym samym Polacy posiadają na swoim koncie trzy zwycięstwa i dwie porażki. Będą mieli ostatnią szansę, aby awansować do najlepszej szesnastki turnieju.

Do pierwszego pojedynku stanął Kacper "A83650" Kwieciński. Przygotował Odd Rogue'a (Nieparzystego Łotra) i stanął w szranki z Elemental Shamanem (Szamanem pod Żywiołaki) Chilijczyka "Tempo". Już od drugiej tury Polak musiał zmagać się z przewagą przeciwnika na stole. Rozgrywka wyglądała tak, że cały czas gracze walczyli o to, aby mieć więcej wystawionych stronników niż przeciwnik. Kwiecińskiemu udało się kontrować zagrania "Tempo", lecz przy tym tracił punkty zdrowia. W ósmej turze za pomocą Al'Akira, Władcy Wichrów Chilijczyk zostawił Polakowi zaledwie cztery punkty zdrowia. W swojej kolejce "A83650" nie miał żadnego stronnika z prowokacją, a na ręce przeciwnika czekał Dowódca Argentu, który posiada Szarżę i akurat tyle punktów ataku co zdrowie Kwiecińskiego. Dziewiąta tura była niestety ostatnią w tym pojedynku.

Kolejną walkę rozpoczął Łukasz "Tuttek" Lipka. Zaprezentował nam Even Shamana (Parzystego Szamana), a jego przeciwnik "Anguistar" zdecydował się na Zoo Warlocka (Czarnoksiężnika pod stronników o niskim koszcie). Rozgrywka rozpoczęła się niefortunnie dla "Tuttka", gdyż w drugiej turze na ręce miał aż cztery karty o koszcie sześć lub wyższym, a Chilijczyk nie zamierzał czekać. Przejął całkowitą kontrolę nad stołem, a Lipka nie miał jak na to zareagować. Już w siódmej turze byliśmy świadkami jak portret Szamana wybucha.

Po pierwsze zwycięstwo na konto Polaków sięgnął kapitan naszej reprezentacji Dawid "dawido" Florczyk. Wybrał na to starcie jedną z rzadziej spotykanych talii, czyli Control Priesta (Kontrolnego Kapłana). Jego rywal "topopablo11" zagrał natomiast Token Druidem (Druidem pod stronników tworzonych z innych kart). Obie talie opierają się na kontrolowaniu stołu i zdobyciu przewagi w późniejszej fazie gry, tak więc nie może dziwić fakt, że ten pojedynek trwał dobre pół godziny. Były momenty takie jak w dziewiątej turze, kiedy to Chilijczyk miał przewagę na stole, nie stracił ani punktu życia i do tego posiadał dwanaście punktów pancerza, a punkty zdrowia Florczyka spadły o dziewięć jednostek. Nie dawało to jednak aż takiej przewagi Druidowi, jak mogłoby się zdawać. "dawido" kontrował każde zagranie "topopablo11". W końcowej fazie gry wystawił na stół Alexstraszę i zmniejszył punkty zdrowia Chilijczyka do piętnastu, a w następnej turze dopełnił formalności.

Całe BO5 zwieńczył pojedynek Oriana "dogmeat" Rohde i Chilijczyka "Macheen". Polak zdecydował się na Odd Paladina (Nieparzystego Paladyna), a jego przeciwnik na Odd Rogue'a (Nieparzystego Łotra). Od samego początku Rohde chciał nadawać tempo rozgrywce, lecz ta sztuka udawała mu się zaledwie do trzeciej tury. W czwartej kolejce miał na ręce karty, które kosztowały więcej niż cztery i pozostało mu zagrać tylko moc specjalną, na czym sporo stracił. W tym momencie to Chilijczyk wyszedł wyraźnie na prowadzenie i nie oddał przewagi do samego końca. Jakby tego było mało, kiedy w dziewiątej turze brakowało trzech punktów ataku, aby wykończyć "dogmeata" to na ręce czekał Leeroy Jenkins! I to on zakończył BO5 przechylając szalę zwycięstwa na stronę Chile.

Polska tym samym na pięć pojedynków wygrała trzy i tylko jedno dzieli ją od awansu do następnej fazy. W szóstym tygodniu Hearthstone Global Games 2018 Polacy będą mieli ostatnią szansę. Jeśli przegrają to odpadną z turnieju.

ZOBACZ WIDEO Dwa świetne gole Zielińskiego. Napoli wróciło z 0:2 do 3:2 [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (0)