Od początku wiadomo było, że chodzi o tak zwany "ghosting", czyli podglądanie kart rywala podczas transmisji live. Nie wiadomo było natomiast, o który moment gry chodzi dokładnie. Teraz znamy już wszystkie fakty.
Cała sytuacja miała miejsce przy stanie 2:0 dla Singapuru, kiedy to Tajwańczycy grali nieparzystym wojownikiem. Ich rywale natomiast odpowiedzialni byli za poczynania łowcy opartego na agoniach.
W pewnym momencie gry, "Tom60229" rozważał dołożenie na stół czwartej jednostki, która jednocześnie powodowała, że Singapur miałby szanse przejąć coś za pomocą Technika kontroli umysłu (ang. Mind Control Tech - MCT). W tym momencie "Shaxy" bardzo zdecydowanie stwierdził, że Singapur na pewno tą kartą nie dysponuje. Zdziwiony "Reall" spytał skąd ta pewność, na co "Roger" odpowiedział, że "Shaxy" to po prostu widział. "Reall" drążył dalej pytając "jak?", co "Shaxy" skwitował krótkim "dynamiczna wizja", na co cała drużyna zareagowała śmiechem.
Całą sytuację bardzo dobrze widać na poniższych screenach:
W tym momencie, Singapurczycy zdecydowali się użyć karty Tropienie, z której wybrać mogli między innymi wspomnianego Technika. Decyzja padła jednak na inną kartę, co spowodowało, że z ich talii zniknęły dwie pozostałe.
Ponad 15 minut później (tyle wynosiło opóźnienie na oficjalnym streamie Blizzarda), "Tom60229" zdecydował się zagrać na stół 4 jednostki, w tym dwie o statystykach 10/10. W normalnym wypadku, raczej wskazana byłaby gra wokół wspomnianego Mind Control Techa, poprzez zagrywanie maksymalnie 3 jednostek. Tutaj jednak gracze z Tajwanu nie ponosili żadnego ryzyka.
Jak widać, nawet 15 minut opóźnienia nie zawsze jest wystarczającą wartością. Wciąż jest to dostatecznie krótki czas, aby jedna z drużyn mogła odnieść wyraźną korzyść poprzez poznanie zagrań rywala. Być może za rok Blizzard zdecyduje się na jeszcze większe opóźnienie transmisji, aby zapobiec tego typu przypadkom.
ZOBACZ WIDEO KSW 45: Chalidow wskazał przyszłą gwiazdę MMA