Megasensacja na początek Blizzcona. "Maru" za burą!

Od wielkiej sensacji rozpoczęły się finały Blizzcona. Typowany przez wielu do zwycięstwa w całych mistrzostwach, tegoroczny dominator koreańskiej sceny Starcrafta 2, teranin "Maru", przegrał gładko 0:3 ze swoim rodakiem, protosem "sOs".

Konrad Buzak
Konrad Buzak
grafika z gry Starcraft Materiały prasowe / Blizzard / Na zdjęciu: grafika z gry Starcraft
Przypomnijmy, że w ubiegły piątek "Maru" wyszedł z pierwszego miejsca w swojej grupie, nie tracąc nawet jednej mapy. Jego rywal - "sOs" awansował dosłownie rzutem na taśmę, najpierw przegrywając z fińskim zergiem "Serralem", a następnie, w decydującym meczu, wygrywając mirror-mecz z "Zestem" 2:1.

"sOs" dobrze jednak odrobił zadanie domowe. Przez tydzień doskonale przeanalizował taktyki swego rywala, by w ćwierćfinale nie oddać mu nawet mapy. Ponownie okazało się, że w grach SC2 na najwyższym poziomie, taktyki przygotowane pod konkretnego rywala mogą odwrócić wszelkie typy znawców o 180 stopni.

W kolejnej parze zmierzył się meksykański teranin "Special" z koreańskim protosem "Statsem". "Special" w każdej z gier miał momenty zdecydowanej przewagi w armii. Nie wiedząc jednak co posiada rywal, nie decydował się na ataki, dając czas na przegrupowanie i uzupełnienie braków w zaopatrzeniu. "Stats" wygrał pewnie 3:1 kilkukrotnie uśmiechając się szeroko na koniec starcia i zapewne zadając sobie pytanie: "jak to mi się udało?".

Najbardziej zaciętym półfinałem był drugi koreański pojedynek: zerg "Rogue" przeciwko teranowi "TY". Szczególnie podobać się mogła czwarta mapa, na której terańskie wojska blisko pół godziny atakowały bazy zerga. Mimo mniejszej ilości ekspansji "Rogue", potrafił podstawowymi jednostkami ling-bane-muta odpierać wielokierunkowe ataki wroga. O wygranej "TY" przesądził ostatecznie base-trade, w którym powolne brood lordy nie były w stanie zadać tyle obrażeń ile potrójne terańskie dropy.

ZOBACZ WIDEO: Esport bije rekordy popularności. Te liczby robią ogromne wrażenie

Społeczność starcrafta ostrzyła sobie zęby na ostatni ćwierćfinał. Wystąpił w nim fiński zerg, Joona "Serral" Sotala. Wielki faworyt, który jako pierwszy foreigner typowany jest do zwycięstwa w Blizzconie. Jego oponentem był Koreańczyk "Dark", także grający zergiem.

Po klęsce, którą swoim kibicom zafundował wcześniej "Maru", wielu zadawało pytanie, czy jego losu nie podzieli także "Serral". Wątpliwości te zostały jednak szybko rozwiane. Pomimo, że każda z map była bardzo zacięta, w każdej triumfował Fin. W pierwszej grze mogliśmy zobaczyć zwycięskie mutualiski przeciwko kompozycji roach-corruptor. W dwóch kolejnych obaj gracze wykorzystywali jedynie wojska lądowe oparte na lurkerach.

W sobotę poznamy zwycięzcę turnieju, który otrzyma 280 tys. dolarów. Mecze półfinałowe rozpoczną się o godzinie 22:15 i śledzić je będzie można także na polskojęzycznych kanałach twich.tv: "Esl_sc2_pl" oraz "emstudio".

Czy Serral to już pewniak?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×