G2 Esports z "Jankosem" najlepszą drużyną na świecie. Hegemonia Azjatów przełamana

Materiały prasowe / Riot Games / Luka Perković i Rasmus Winther z pucharem za zwycięstwo w MSI 2019
Materiały prasowe / Riot Games / Luka Perković i Rasmus Winther z pucharem za zwycięstwo w MSI 2019

W finałowym starciu na turnieju MSI w League of Legends, G2 Esports z Marcinem "Jankosem" Jankowskim bez większych problemów pokonało Team Liquid. Europejska formacja udowodniła, że jest obecnie najlepszym zespołem na świecie.

Międzynarodowy turniej MSI, który zrzeszył zwycięskie zespoły ze wszystkich regionów świata, od samego początku wzbudzał wiele emocji. Główna faza rozgrywek, w której znalazły się G2 Esports, SK Telecom T1, Team Liquid, Invictus Gaming, Flash Wolves oraz Phong Vu Buffalo, rozpoczęła się od spotkania Marcina "Jankosa" Jankowskiego z "Fakerem" z SKT. Ku zaskoczeniu wielu ekspertów, to europejska formacja w bardzo pewny sposób poradziła sobie z mistrzami Korei.

Faza grupowa stała pod znakiem całkowitej dominacji ekipy Invictus Gaming. Zeszłoroczni mistrzowie świata szli jak burza, rozprawiając się w pełny sposób ze wszystkim rywalami. Dopiero w ostatnim meczu, SKT zdołało pokonać IG, jednak te starcie nie miału wpływu na układ tabeli. Pierwsze miejsce zajęli gracze z Chin, drugie SK Telecom T1, trzecie G2 Esports, a czwarte Team Liquid.

Zobacz także: WCS Spring - "Serral" mistrzem. "Elazer" broni honoru 

Invictus Gaming jako zwycięzca fazy grupowej miał prawo do wyboru rywala w półfinale. Obyło się bez niespodzianki i Chińczycy zdecydowali się na TL. Tym samym w drugim półfinale było pewne, że "Jankos" stanie naprzeciw SKT. Polak przed turniejem przyznał, że gra na "Fakera" to spełnienie jego esportowych marzeń.

[color=black]ZOBACZ WIDEO Sebastian Szymański: Nie czuję się legionistą, bo na to trzeba trochę zasłużyć

[/color]

Półfinałowe starcia okazały się być jednymi z najbardziej zaskakujących w historii League of Legends. O ile eksperci przewidywali, że G2 Esports może poradzić sobie z SK Telecom T1, to nikt nie dawał absolutnie żadnych szans Team Liquid w rozgrywce z Invictus Gaming.

To, co stało się 17 maja podczas pierwszego półfinału, przejdzie na zawsze do historii. IG, które skazywane było na pierwsze miejsce, uległo 3:1 amerykańskiej formacji. Chińskie gwiazdy nie mogły skutecznie odpowiedzieć na zagrania amerykanów, którzy niespodziewanie dobrze rozgrywali walki drużynowe.

Znacznie bardziej wyrównane było spotkanie pomiędzy SKT a G2. Pojedynek do złudzenia przypominał ćwierćfinałowy mecz europejskiej formacji z RNG na mistrzostwach świata w 2018 roku. W momencie, gdy Koreańczycy prowadzili 2:1, wiadomo było, że G2 musi postawić wszystko na jedną kartę. Świetne zagrania "Jankosa" i jego kompanów pozwoliły rozbić szyki SK Telecom T1 i ostatecznie awansować do finału.

Decydujące starcie pomiędzy zespołami z Ameryki i Europy - tego nikt się nie spodziewał. Taki zestaw w finale pokazał dobitnie, jak na przestrzeni ostatnich sezonów zmieniło się League of Legends. Hegemonia Azjatyckich zespołów została przełamana i z całą pewnością podczas tegorocznych mistrzostw świata, zespoły z zachodu będą stawiane również w roli faworyta. Starcie pomiędzy G2 a TL było pierwszym finałem bez azjatyckiej drużyny od 2015 roku.

Rozegrany w niedzielę, 19 maja finał był bardzo jednostronny. G2 Esports szybko rozprawiło się z Team Liquid nie pozostawiając przeciwnikom żadnych szans. Poza fantastyczną grą, należy docenić w jak umiejętny sposób zawodnicy z Europy zneutralizowali strzelca TL - "Doublelifta". Jednocześnie był to najszybszy finał w historii rozgrywek organizowanych przez Riot Games. Minione trzy mapy trwały 70 minut i 39 sekund. Poprzedni rekord należał do Samsung White i wynosił 83 minuty i 54 sekundy.

Zwycięstwo G2 Esports udowodniło wszystkim, że w League of Legends nastały nowe, lepsze czasy. Próżno już szukać nudnych, 50-minutowych gier z mała liczbą zabójstw. Taktyki G2 zaskakiwały wszystkich ich oponentów, a wybór Syndry na dolną aleję w ostatniej grze przeciw SKT przejdzie do historii. "Wunder", "Jankos", "Caps", "Perkz" oraz "Mikyx" to nowa jakość w LoLu, której przyjemność mamy być świadkami.

Zobacz także: Mousesports wygrywa DH Open Tours 2019!

Komentarze (0)