Ekstraklasa Games. Miłosz "milosz93" Bogdanowski: Prezes Mioduski liczy na nasze zwycięstwo

Materiały prasowe / Ekstraklasa Games / Miłosz Bogdanowski w czasie rozgrywek Ekstraklasa Games
Materiały prasowe / Ekstraklasa Games / Miłosz Bogdanowski w czasie rozgrywek Ekstraklasa Games

- Przed startem sezonu usłyszeliśmy od prezesa Dariusza Mioduskiego, że liczy na nasze zwycięstwo. Jeśli wygramy, pewnie damy mu trochę radości - mówi przed ostatnim weekendem Ekstraklasa Games FIFA 19 Miłosz Bogdanowski, zawodnik Legii eSports.

W tym artykule dowiesz się o:

Pierwszy sezon Ekstraklasa Games wchodzi w decydującą fazę - klubowych mistrzów Polski w FIFA  19 poznamy już w niedzielę. Po dwudziestu kolejkach spotkań liderami są gracze Legii Esports w składzie Miłosz "milosz93" Bogdanowski, Jakub "cyanide" Mikołajewski, Michał "Sroka" Srokosz i Mateusz "Laueritto" Lauer. Zespół dowodzony przez "milosza93", czterokrotnego mistrza Polski i kapitana powołanej przez prezydenta Andrzeja Dudę Narodowej Drużyny Esportu, jest głównym faworytem do końcowego triumfu w premierowym sezonie wirtualnej Ekstraklasy.

Grzegorz Wojnarowski, WP SportoweFakty: Esportowa Legia Warszawa jest najmocniejszym zespołem pierwszego sezonu Ekstraklasa Games?

Miłosz "milosz93" Bogdanowski, zawodnik Legii Esports: Dotychczasowe wyniki pokazują, że tak. Ja, "Cyanide", "Sroka" i "Laueritto" tworzymy bardzo wyrównaną czwórkę. Na Playstation 4 idzie nam trochę lepiej, niż na Xboksie, ale myślę, że to kwestia szczęścia. Moich kolegów z drużyny mogę tylko chwalić, choć nie powiem, że na pewno wygramy rozgrywki, bo FIFA jest grą, w której występuje czynnik losowy. Sezon zasadniczy zakończymy na pierwszym lub drugim miejscu, gorszego scenariusza nie przewiduję. Potem, w niedzielnych finałach rozgrywek, postaramy się udowodnić, że nieprzypadkowo znaleźliśmy się na szczycie.

ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Legia straciła swój największy atut. "Nie udało się zamieść problemów pod dywan"

Czytaj także:
- Kamil "Riptorek" Soszyński przed finałami Ekstraklasa Games. "Faworyci to Jagiellonia i Legia"

Przed ostatnim weekendem rozgrywek tylko trzy punkty traci do was Jagiellonia Białystok. Jej siła nie jest zaskoczeniem, bo grają dla niej tacy zawodnicy, jak "Riptorek" czy "El Polako". Zaskakuje za to słaba postawa Pogoni Szczecin, która po dwudziestu kolejkach jest dopiero ósma.

Jak na razie poniżej oczekiwań gra Nikodem "PiKo" Pawlak, który miał być motorem napędowym Pogoni. Tymczasem na osiem meczów wygrał tylko jeden, miał sporo remisów, przydarzyła mu się jakaś porażka. Uważam jednak, że jeśli Pogoń dostanie się do fazy play-off, "PiKo" poczuje rangę turnieju i jego drużyna znajdzie się w najlepszej trójce rozgrywek.

A czyją grę określiłbyś jako największą pozytywną niespodziankę?

Na wyróżnienie zasługuje na pewno gracz Lechii Gdańsk Mariusz "Kal" Mirek. Do tego Mikołaj "Ambros" Ambroziak, który reprezentuje Lecha Poznań. Obaj pokazują się z bardzo dobrej strony, wygrywają większość swoich meczów.

Zobacz także:
- Najpiękniejsze gole w rozgrywkach Ekstraklasa Games

W ostatnich latach odnosisz najwięcej sukcesów na krajowej scenie FIFA i to raczej inni obawiają się ciebie. Czy jest jednak wśród uczestników Ekstraklasa Games jakiś zawodnik, którego ty się obawiasz?

Boję się to złe słowo, ale na pewno mam oko na "Riptorka" z Jagiellonii i wspomnianego "PiKo". To gracze, z którymi zawsze toczę wyrównane pojedynki i zwykle decyduje forma dnia.

Legii nie udało się obronić w tym sezonie mistrzostwa Polski. Wasza wygrana w Ekstraklasa Games będzie dla klubu jakimś pocieszeniem?

Dla kibiców najważniejszy był oczywiście tytuł, którego nie udało się wywalczyć na prawdziwym piłkarskim boisku. Nasze zwycięstwo może być dla nich jakąś osłodą utraconego mistrzostwa, ale raczej skromną, na otarcie łez. Wielkiej radości w klubie się nie spodziewam, choć oczywiście dla nas to będzie duży sukces.

Szefowie Legii w jakiś sposób was wspierają, kibicują wam?

Wspierają. Przed startem sezonu usłyszeliśmy od prezesa Dariusza Mioduskiego, że wierzy w nas i liczy na nasze zwycięstwo. Prezes trochę się zna na esporcie, interesuje się naszymi wynikami. Wygrywając Ekstraklasa Games pewnie damy mu trochę radości.

Kto będzie waszym głównym rywalem do tytułu?

My i Jagiellonia jesteśmy faworytami, jednak tak jak już wspominałem, jeśli Pogoń wejdzie do najlepszej ósemki, może sporo namieszać i dojść nawet do finału.

Esportowy Piast Gliwice może sprawić taką sensację, jak piłkarska drużyna trenera Waldemara Fornalika w Ekstraklasie?

To bardzo solidna drużyna, ale nie na tyle, żeby wygrać Ekstraklasa Games.

Tabelę rozgrywek zamyka Wisła Kraków - jej zawodnicy wygrali tylko dwa mecze na dwadzieścia, a przegrali aż trzynaście.

Z tego co wiem, w Wiśle mieli raczej luźne podejście do rozgrywek. Patrząc na ich skład spodziewałem się, że będą w dolnej części tabeli, choć nie spodziewałem się, że będą na samym końcu. Przewidywałem też niską pozycję Cracovii, która jest obecnie trzecia od końca. Drużyny z Krakowa od początku były skazywane na pożarcie.

W Ekstraklasa Games gracie w trybie FIFA Ultimate Team, co oznacza, że do swojego zespołu możecie wstawić każdego dostępnego piłkarza. To sprawia, że w koszulkach Legii, Jagiellonii czy Lecha widzimy Cristiano Ronaldo czy Kylian Mbappe. Którzy zawodnicy sprawdzają się twoim zdaniem najlepiej?

Podstawą w ataku u każdego gracza jest Cristiano Ronaldo. Obok niego zazwyczaj pojawiają się Mbappe i Neymar. To dla mnie trzon zespołu. Do tego w pomocy dwie legendy, czyli Patrick Vieira i Ruud Gullit. W finałach dużo osób będzie pewnie używało Virgila Van Dijka, bo ostatnio, po tym, jak został wybrany najlepszym graczem Premier League, wypuszczono jego nową kartę ze świetnymi statystykami. Przy rzutach rożnych w ofensywie może być niszczycielską siłą. Ja jeszcze tej karty nie mam, ale w niedzielnych finałów wszyscy będziemy mieli specjalne konta z dostępem do wszystkich piłkarzy i wtedy na pewno Holender pojawi się w moim zespole. Z kolei trzech najlepszych bramkarzy w FIFA 19 to David De Gea, Thibaut Courtois i Manuel Neuer. Ja, tak jak większość graczy, korzystam z De Gei. Możliwe, że w finałach ktoś "zaszaleje" z kartami z drużyny sezonu i wstawi do bramki Edersona lub Alissona. Nie ukrywam, że sam też o tym myślę.

Gdzie w tym wszystkim polskie gwiazdy? Krzysztof Piątek czy Robert Lewandowski.

Na razie są dostępne karty tylko z drużyny sezonu ligi angielskiej, a tam żaden Polak nie robi furory. Na gwiazdy sezonu Serie A i Bundesligi musimy jeszcze trochę poczekać, ale myślę, że nawet specjalne karty Piątka i Lewandowskiego nie byłyby używane. Choćby ze względu na to, jak mocne są karty Cristiano Ronaldo, Ronaldo "Il Fenomeno" czy Eusebio. Oni zdecydowanie przerastają w grze kapitana naszej reprezentacji, szczególnie jeśli chodzi o parametry dryblingu i szybkości.

Zostałeś kapitanem Narodowej Drużyny Esportu, rozesłałeś już nawet pierwsze powołania. Rozgrywki Ekstraklasa Games pomagają ci w dokonywaniu selekcji?

Zdecydowanie. Nawet powołując zawodników do naszej ośmioosobowej kadry brałem pod uwagę wyniki w Ekstraklasa Games. Teraz do kadry pukają wspomniani "Ambros" i "Kal". Niedługo zostaną rozegrane specjalne eliminacje do drużyny narodowej, mam nadzieję, że tam również się pokażą i może uda się im wywalczyć awans.

Jakie masz obserwacje dotyczące pierwszego sezonu wirtualnej Ekstraklasy? Co działa tak, jak należy, a co wymaga jeszcze ulepszenia?

Zadowolony jestem z tego, że udało się doprowadzić do powstania rozgrywek. Uważam, że pierwszy sezon udał się całkiem nieźle. Co przydałoby się poprawić? Cotygodniowy Magazyn Ekstraklasa Games mógłby mieć trochę inną formą, oferować trochę więcej, niż tylko skróty meczów. Można mieć też obiekcie co do systemu rozgrywek, w którym wygranie sezonu zasadniczego w zasadzie nic nie znaczy, bo w play-offach wszyscy startują od zera. Rozumiem, że ma to wprowadzić większą dramaturgię, ale źle to wpływa na stronę esportową. Poza tymi dwoma rzeczami o wszystkim innym mogę mówić w samych superlatywach.

A nie chciałbyś na przykład, żebyście więcej meczów rozgrywali offline?

Jasne, że byłoby idealnie, gdybyśmy wszystkie spotkania rozgrywali w studio, na żywo, widząc naszego przeciwnika. Wiem jednak, że wtedy organizacja rozgrywek byłaby dużo droższa.

Komentarze (0)