Drużyną, której najbardziej obawiać się mogły wszystkie zespoły z 2. miejsc, był zespół SK Telecom T1. "Faker" i spółka najbardziej imponowali formą w fazie grupowej i przez wielu są aktualnie uznawani za głównych faworytów do końcowego triumfu. W tym przypadku w komfortowej sytuacji było Fnatic, które nie mogło trafić na, byłego już, grupowego rywala.
Tyle szczęścia nie miała inna europejska formacja - Splyce, bowiem to właśnie "Węże" zawalczą z legendarnymi Koreańczykami o awans do półfinału.
Czytaj także: Worlds 2019. Fnatic - mistrzowie comebacków
Wspomniane Fnatic trafiło natomiast na wydaje się najsłabszego z możliwych rywali - chińskie FanPlus Phoenix. I choć takie losowanie powinno cieszyć "Pomarańczowych", to ich trener "YoungBuck" otwarcie mówił, że wolałby bardziej wymagających przeciwników i FPX jest właśnie tą drużyną, której chciałby uniknąć (więcej TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO: Polacy pokochali esport. Mamy trzeci wynik na świecie! "To efekt Małysza"
Los oszczędził również G2 Esports, które dość niespodziewanie przegrało walkę o 1. miejsce w grupie i już w ćwierćfinale mogłoby dojść do przedwczesnego finału, czyli starcia G2 oraz SKT. Mistrzowie Europy trafili na inną drużynę z LCK - DAMWON Gaming. Koreańczycy pokazali jednak, że pomimo iż na mistrzostwa przedzierali się z play-inów, to trzeba się z nimi liczyć. W rundzie rewanżowej w grupie D gładko rozprawili się zarówno z Invictus Gaming, jak i z Team Liquid. Trudne zadanie czeka zwłaszcza "Capsa", który na środkowej alei będzie musiał sprostać fantastycznie dysponowanemu "ShowMakerowi".
Pary ćwierćfinałowe Worlds 2019
DAMWON Gaming vs G2 Esports
SK Telecom T1 vs Splyce
Griffin vs Invictus Gaming
Fnatic vs FanPlus Phoenix
W półfinałach mierzyć się będą zwycięzcy dwóch górnych oraz dwóch dolnych pojedynków.
[i]
[/i]