Sześć wygranych z rzędu i koniec. G2 Esports rozbite przez Misfits! I słowo rozbite jest tu jak najbardziej adekwatne. "Króliczki" były drużyną zdecydowanie lepszą, dominując swoich rywali niemal w każdym aspekcie. Cierpiał zwłaszcza "Caps", który zanotował jeden z najgorszych meczów w karierze, kończąc grę ze statystykami 0/9/4!
Misfits natomiast kontynuuje niesamowitą passę wygrywając piątą kolejną grę z rzędu. Metamorfoza jaką przeszła ekipa "Dan Dana" jest niesamowita. Kto dziś jeszcze pamięta, że w 2. kolejce przegrała ona na Fnatic przed upływem 20. minuty? Dziś ten sam skład właśnie odprawił wicemistrzów świata. Co warte podkreślenia, nie była to gra, którą G2 przegrało na własne życzenie, co zdarzało się już w przeszłości. Należy oddać ich rywalom, że zagrali naprawdę świetny mecz i tego dnia byli po prostu lepsi.
O ile jednak na szczycie tabeli mieliśmy swoiste przełamanie, o tyle na dnie bez zmian. Wciąż bez zwycięstwa pozostają Vitality oraz Schalke. A mając na uwadze fakt, że ich następnymi rywalami będą odpowiednio Misfits oraz G2, to wątpliwe jest, aby ten stan rzeczy zmienił się przed ich bezpośrednim pojedynkiem. Ten natomiast już w kolejny weekend.
Na ziemie sprowadzone zostało Mad Lions, które po trzech wygranych z rzędu, w tym na mocne Rogue, mogło zacząć nieśmiało myśleć o czymś więcej niż sam awans do play-offów. Tym razem miejsce w szeregu pokazało mu Origen.
Wyniki pierwszego dnia 4. tygodnia LEC
Origen - Mad Lions 1:0
Excel Esports - SK Gaming 1:0
Team Vitality - Fnatic 0:1
Schalke 04 - Rogue 0:1
G2 Esports - Misfits 0:1
[multitable table=1201 timetable=73503]Tabela/terminarz[/multitable]
Czytaj także:
- Marcin "Jankos" Jankowski 24-letnim weteranem. "Jestem jednym z dinozaurów Ligi Legend"
- League of Legends. LEC: "FORG1VEN" przesunięty na ławkę. Grek wydał mocne oświadczenie
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: co za umiejętności! Tę akcję w futsalu można oglądać w nieskończoność