LEC. To on przesądził o porażce G2? "Może powinien wybrać dobrego bohatera"

Materiały prasowe /  Michal Konkol/Riot Games / Na zdjęciu: Martin 'Wunder' Hansen
Materiały prasowe / Michal Konkol/Riot Games / Na zdjęciu: Martin 'Wunder' Hansen

To będzie jedna z najbardziej pamiętnych serii w historii europejskiego League of Legends. G2 Esports, po pięciomapowym boju, uległo 2:3 Fnatic. Jednym z najsłabszych ogniw w zespole "Samurajów" był Martin "Wunder" Hansen.

To miał być skład, który w Europie nie będzie miał sobie równych. Okazało się jednak, że piątka "Wunder", "Jankos", "Caps", "Rekkles" oraz "Mikyx" to za mało nawet na to, by zakwalifikować się na mistrzostwa świata.

Gdy zespół notuje tak spektakularną klęskę, całkowicie rozmijając się z oczekiwaniami, ciężko szukać w ich grze pozytywów. Co innego, jeżeli chodzi o aspekty negatywne. W tych, w zespole G2, przodował Martin "Wunder" Hansen.

Duńczyk, mimo pięciu lat doświadczenia na największych scenach nie tylko europejskiego, ale i światowego League of Legends, notorycznie dawał się ogrywać na linii debiutującemu w LEC "Adamowi".

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: oto jedna z najpiękniejszych kobiet w światowym futbolu

"Wunder" momentami wydawał się wręcz w skandaliczny sposób lekceważyć swojego vis-a-vis. Doprowadziło to chociażby do tego, że w czwartej grze dał się zabić w pierwszych minutach w walce 1 na 1.

Ciekawą anegdotę dotyczącą duńskiego toplanera przytoczył także "Adam" w pomeczowym wywiadzie.

- Tak, gdy byłem jeszcze w KCorp, scrimowaliśmy z G2. Wybrałem wówczas w ciemno Olafa. Wydaje mi się, że to był czas gry w play-offach dla G2, ja zaś walczyłem w EU Masters. "Wunder" stwierdził, że dla niego będzie to bezużyteczny scrim, by wybierać dobrego championa przeciwko Olafowi, więc wybrał Yuumi. On zdecydowanie nie chciał grać tej gry. Może jednak powinien wybrać dobrego bohatera, miałby wówczas teraz więcej praktyki przeciwko mojemu Olafowi - wyjawił młody toplaner Fnatic.

Na drugiej mapie "Adam" bowiem całkowicie zdeklasował doświadczonego rywala właśnie przy użyciu Olafa. Viego w rękach "Wundera" był całkowicie bezużyteczny.

"Adam" na przestrzeni całego bo5 pokazał się ze znacznie lepszej strony niż utytułowany Duńczyk. Nie brakuje nawet opinii, że "zakończył karierę 'Wundera'". Jedno jest jednak pewne. Dziś nikt w Fnatic nie żałuję 250 tysięcy euro wydanych, by pozyskać Francuza przed letnim splitem.

Czytaj także: 
"VengeurR" mistrzem świata w Quake'a. "Av3k" poza podium
ESL MP. Eliminacje zakończone. Znamy komplet uczestników

Komentarze (0)