Ranking HLTV najlepszych graczy CS:GO 2021 roku: 13. "blameF"

WP SportoweFakty / esport
WP SportoweFakty / esport

Koniec roku wiąże się z wyborem najlepszej dwudziestki graczy CS:GO według rankingu HLTV. Na 13. miejscu uplasował się Duńczyk, Benjamin "blameF" Bremer - były gracz Complexity, z którego przeniósł się do Astralis.

Na szerokie wody sceny CS:GO Benjamin "blameF" Bremer wypłynął dopiero w 2019 roku. Wcześniej był tylko kolejnym duńskim talentem, grającym z grupką nieznanych graczy.

Szybko rozwinął skrzydła

Jego pierwszym profesjonalnym zespołem był Great Danes, z którymi zakwalifikował się do Copenhagen Games 2018 wygrywając w finale przeciwko LDLC w składzie ze znanym szwajcarskim graczem - Mathieu "Maniac" Quiquerez. Jego indywidualne występy wywarły wrażenie i ostatecznie Duńczyk trafił do rywalizującego z najlepszymi Epsilonu.

Pobyt w nowym zespole nie pozwolił mu zdobyć zbyt wiele sukcesów, ale była to dobra okazja do zaprezentowania swoich umiejętności. Zrobiły one wrażenie na Heroic, gdzie dołączył w miejsce Andreasa "MODDII'ego" Fridha po zakończeniu 2019 roku.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szalony trening Pudzianowskiego. "Gorąco było dziś, -10°C"

Kolejna drużyna "blameF'a" nie osiągała spektakularnych wyników, w składzie zaczęło często dochodzić do zmian. Duńczyk nadal prezentował jednak wysoki poziom, był wiodącą postacią Heroic podczas IEM Cologne 2019, które zakończył z ratingiem 1,21. To właśnie w tym zespole występował po raz pierwszy jako In Game Leader.

Kluczowy gracz nowej drużyny

W momencie powstania projektu Complexity, najważniejszym zawodnikiem stał się właśnie "blameF". Organizacja wykonała ambitne kroki, aby zbudować silny skład, który w 2020 roku mógłby walczyć o trofea, ściągając Kristiana "k0nfig'a" Wienecke oraz Valentina "poizon'a" Vasileva.

Nowe rozdanie zespołu miało swoje gorsze i lepsze momenty. Potrafili ukończyć ESL One: Road to Rio na miejscu 13-14, a później wygrać BLAST Spring Finals 2020. Przez cały czas utrzymywała się niezwykle wysoka forma "blameF'a", którego indywidualny rating wynosił aż 1,27. Był on niekwestionowanym indywidualnym liderem Complexity, mimo prowadzenia gry.

Dzięki swoim fantastycznym występom Duńczyk został szóstym najlepszym zawodnikiem świata według rankingu HLTV w 2020 roku. Było to niesamowite osiągnięcie patrząc na jego krótki staż w rywalizacji z czołowymi drużynami. Świadczyło to jednak, że jego rozwój był bardzo szybki.

Ze względu na problemy zdrowotne pod koniec 2020 i na początku 2021 roku Complexity zmuszony było radzić sobie bez "poizon'a". Zastępował go Jakob "JUGi" Hansen, jednak występy amerykańskiej organizacji były dalekie od ideału.

Udany powrót pełnego składu

Na BLAST Spring Groups z powrotem wrócił podstawowy snajper drużyny Duńczyka i ich forma była zgoła odmienna niż wcześniej. Wygrana w grupie B pozwoliła im na zajęcie miejsca 1-3, które przeznaczone było dla trzech najlepszych drużyn, które zakończyły rywalizacje po zwycięstwie trzech spotkań w fazie. Było to pierwsze wydarzenie 2021 roku, w którym Complexity wystąpiło pełnym składem.

Po rozczarowującej porażce podczas IEM Katowice przyszedł sukces w eliminacjach wiosennego Dreamhack Masters. Następnie odbył się 13. sezon ESL Pro League, w którym amerykańska organizacja dotarła do ćwierćfinału, pokonując na swojej drodze dwie z trzech najlepszych drużyn na świecie - Virtus.pro i Natus Vincere.

Kolejny raz dobre występy były przeplatane słabymi. Complexity zawiodło na finałach Funspark ULTI, ale popisało się w zamkniętych kwalifikacjach do Flashpoint 3, gdzie "blameF" i spółka dotarli aż do wielkiego finału.

Konkretny spadek nastąpił podczas DreamHack Masters Spring 2021, gdzie amerykańska organizacja wygrała tylko pierwsze spotkanie turnieju przeciwko Team Vitality. Na Flashpoint 3 drużyna Duńczyka zajęła słabe, 10. miejsce. Mimo, że jego zespół zawodził on nadal robił co mógł i był w pierwszej piątce najlepszych graczy imprezy.

Początek zmian w drużynie

Morale podniosło zwycięstwo w Snow Sweet Snow, gdzie ponownie dwoił się i troił "blameF". Pierwszy od wielu miesięcy LAN w Kolonii Complexity zakończyło w fazie play-in, co spowodowało pierwsze w tym roku zmiany w amerykańskiej organizacji, z którą pożegnał się trener Jamie "keita" Hall i gracz - William "RUSH" Wierzba.

Licznie wypełnione trybuny podczas wielkiego wydarzenia CS:GO
Licznie wypełnione trybuny podczas wielkiego wydarzenia CS:GO

Do zespołu dołączył były kolega "blameF'a" z Heroic, rodak Patrick "es3tag" Hansen, a nowym szkoleniowcem został Luis "peacemaker" Tadeu. Kiedy wydawało się, że to koniec zmian nieoczekiwanie poinformowano o kontuzji nadgarstka kluczowego gracza, "k0nfig'a". Drużyna była zmuszona występować w składzie z Nielsem Christianem "NaToSaphiX'em" Sillassenem, który w ostatnim czasie miał krótką przerwę od rozgrywki.

Biorąc pod uwagę okoliczności, Complexity radzi sobie znakomicie, ponieważ wywalczyło awans do play-offów ESL Pro League, w których od razu odpadli po wyrównanej batalii z Team Vitality. Normalnością były wysokie liczby "blameF'a", na którym można było polegać.

Tuż po tym wydarzeniu ściągnięty został zmiennik na dłuższą metę dla "k0nfig'a", którym był legendarny zawodnik brazylijskiej sceny CS:GO - Marcelo "coldzera" David.

Brazylijczyk nie był jednak lekarstwem na problemy Complexity, które tym razem zawiodło na BLAST Fall Groups. Kompletnym ośmieszeniem była porażka 0:16 z FaZe na mapie de_ancient. IEM Fall wydawał się wydarzeniem ostatniej szansy dla Duńczyka i spółki. Tak jak się spodziewano, amerykańska organizacja ponownie zawiodła, a nawet "blameF" zagrał jeden z najgorszych turniejów tego roku.

Zaskakująca decyzja organizacji

Szokiem było rozstanie Duńczyka z Complexity. Był on najjaśniejszym elementem układanki, w której dwoił się i troił prowadząc oraz strzelając najlepiej w całej drużynie. Wydawało się, że nowy skład będzie budowany właśnie wokół niego, a tymczasem organizacja postanowiła z niego zrezygnować.

Po krótkim czasie zgłosiła się po niego duńska potęga - Astralis. Razem z "blameF'em" do legendarnego zespołu CS:GO dołączył jego kolega z byłej drużyny - "k0nfig". Po raz pierwszy od lat duński In Game Leader porzucił swoją rolę.

Poprawa formy Astralis była natychmiastowa. Ogromnym sukcesem był występ na BLAST Fall Finals, gdzie minimalną porażkę zanotowali dopiero w półfinale przeciwko Team Vitality. Ich kolejne wydarzenia nie były tak samo udane, ale "blameF" kontynuował dobre indywidualne występy.

Dlaczego "blameF" zajął 13. miejsce w rankingu najlepszych graczy?

Imponująca gra przeciwko czołowym ekipom świata i w największych wydarzeniach w połączeniu z niezwykłą konsekwencją dała Duńczykowi 13. miejsce w rankingu najlepszych zawodników świata według HLTV.

Brak dużej ilości wyróżnień na turniejach spowodował, że jego miejsce nie mogło być wyższe. Duże znaczenie w kontekście jego pojawienia się w rankingu HLTV miały występy przeciwko najlepszym zespołom. Chociaż na papierze był lepszy niż niektórzy zawodnicy, duże drużyny spotykał głównie w kwalifikacjach i fazach grupowych, rozgrywając jedynie 19 map meczowych.

Dodatkiem do rankingu TOP 20 jest również pytanie do aktualnych najlepszych zawodników, kto może być nadchodzącą gwiazdą sceny CS:GO. Wymagania do prognozy gracza to maksymalnie dwadzieścia lat i brak doświadczenia na tle 20 drużyn sklasyfikowanych na najwyższych miejscach w rankingu HLTV.

Wybrany przez Duńczyka został nowy nabytek G2 Esports, 16-letni Rosjanin Ilya "m0NESY" Osipov.

- Muszę wybrać "m0NESY'ego". To może być trochę nudna odpowiedź teraz, kiedy jest podpisany z G2 Esports, ale oglądałem wiele jego gier, a także jego transmisje na żywo i naprawdę uważam, że jest już niesamowitym graczem. Z pewnością może być jednym z najlepszych zawodników na świecie. Mam nadzieję, że poradzi sobie świetnie i dobrze wystartuje na najwyższym poziomie, nabierając szybko pewności siebie - ocenił "blameF".

Przeczytaj także:
Ranking HLTV najlepszych graczy CS:GO 2021 roku: 14. "NAF"
Legenda francuskiej sceny CS:GO nie odchodzi. Nathan "NBK-" Schmitt zmienia tylko drużynę

Komentarze (0)