- W moim klubie jest czterech piłkarzy, którzy grają w kadrze Austrii i często się odgrażali, że wygrają z nami 3:0. Ale ja im spokojnie odpowiadałem, że w słowach to każdy może być mocny, a i tak o wszystkim zadecyduje boisko - powiedział w rozmowie z Przeglądem Sportowym Bąk.
Doświadczony obrońca cieszy się, że selekcjoner Leo Beenhakker podchodzi do każdego reprezentanta indywidualnie. - Rozpoczęło się zgrupowanie kadry. Na razie trener Beenhakker nie daje zawodnikom w kość. Ale to dopiero początek. W różnym czasie kończyliśmy rozgrywki ligowe, więc każdy jest na innym etapie. Selekcjoner systematycznie będzie zwiększał natężenia treningowe, aż wejdziemy na pełne obroty. Najważniejsze jednak, że nasze przygotowania do Euro będą zindywidualizowane. Zostaniemy podzieleni na grupy, zależnie od tego, jak wyszły badania wydolnościowe.