- Ja szanuję Inzaghiego, ale także on powinien szanować mnie. Wiem co sobie powiedzieliśmy. Nigdy nie stwierdziłem, że nie jest w formie, to byłoby głupie. Filippo jest piłkarzem, który bawi swoją grą kibiców, a to co zostało powiedziane, powinno zostać między nami. Uważam tą sprawę za zamknięta - stwierdził.
- Cassano? Mam szacunek do niego, chociaż czasem za dużo mówi. To nie jest jednak moment na to, aby o tym rozmawiać. On ma tylko 26. lat i sądzę, że dyskwalifikacja, która spotkała go w tym sezonie sporo go nauczyła. Teraz wie, że najważniejsza jest grupa - dodał.