- Oczywiście jestem bardzo zawiedziony. Szkoda tej zmarnowanej szansy. Walczyłem ile miałem sił, ale skończyło się na ostatniej prostej. Jest wielki żal, bo zabrakło tak niewiele. Trener powiedział, że jestem młody, że jeszcze na tak dużą imprezę mam czas. Ale ja mam ambicje by grać i w Lidze Mistrzów i na EURO 2008... - zapewnia w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl zawiedziony Majewski.
Wychowanek Znicza Pruszków najwięcej pretensji ma do samego siebie. 21-latek nie jest zadowolony z postawy, jaką zaprezentował w ostatnich sparingach. Mimo słów pocieszenia nie może sobie darować zmarnowanej szansy. - Nie jestem z siebie zadowolony. W tych sparingach mogłem zagrać dużo lepiej. Myślałem, że będzie to wyglądać zupełnie inaczej... Powinienem pokazać więcej niż pokazałem, taka jest prawda. Nie ma co ściemniać - stwierdza "Maja".
Teraz Majewski będzie miał czas na zasłużony odpoczynek. Jak przyznaje, spędzi go w Polsce, gdzieś niedaleko swojego domu. Po kilku dniach urlopu Radek wraca jednak do Grodziska Wlkp., aby tam razem z zespołem Śląska Wrocław przygotowywać się do nowego sezonu. - Na pewno muszę odpocząć. Sezon mieliśmy bardzo ciężki. Na zgrupowanie też nie przyjechałem jako "świeżynka". Teraz jestem praktycznie wolny. Odpocznę, a później zaczynają się obozy przygotowawcze - mówi. - Na wakacje pojadę gdzieś niedaleko od domu. Nie chcę jechać dziesięć czy pięć godzin ani nawet latać samolotem. Cały rok spędziłem na wyjazdach, więc trzeba teraz spokojnie odpocząć - kończy Radosław Majewski.