- Oczywiście, że jestem rozczarowany. To był mecz, który powinniśmy wygrać - mówi w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl prezes PZPN Michał Listkiewicz. - Początek czwartkowego spotkania był dość niemrawy i atakowali Austriacy. Na szczęście mamy Artura Boruca, który bronił jak w transie. Potem ładna akcja trójki Smolarek - Saganowski - Roger i prowadziliśmy 1:0. W drugiej połowie, mimo iż przeważaliśmy to nie udało się zdobyć bramki, która zapewniłaby nam trzy punkty. Skończyło się tak, że był rzut karny i remis. Bramka stracona w ostatnich minutach meczu zawsze boli. Szkoda, ale to nie pierwsze spotkanie tych mistrzostw gdzie niekoniecznie wygrywa lepszy. Choćby mecz Szwajcaria - Turcja, gdzie ci pierwsi atakowali a ci drudzy strzelali bramki- wyjaśnia prezes.
Więcej już w sobotę rano na portalu SportoweFakty.pl!