- W 2004 roku nie wyszliśmy z grupy, ponieważ nie byliśmy wystarczająco mocni by grać w takim turnieju. Teraz mamy jednak lepszą drużynę, pokazaliśmy to do tej pory i udowodnimy to ponownie w poniedziałek. Odrobina presji dobrze nam zrobi. Jestem przekonany, że zakwalifikujemy się do ćwierćfinału - zapewnia Frings.
- Istnieje pewne napięcie odnośnie składu, ponieważ w poprzednim meczu zaprezentowaliśmy się słabo, ale to pozytywne emocje. W meczu z Chorwacją niektóre elementy naszej gry nie funkcjonowały właściwie, ale przeanalizowaliśmy już to z trenerem. Koncentrujemy się już tylko na meczu z Austrią, który wygramy - dodał 31-letni pomocnik.