Dick Advocaat przed meczem z Polską jest pełny wiary w swój zespół, lecz nie lekceważy reprezentacji Polski. - Widzieliśmy mecz Polaków. Wiemy, jak grają. Czy będą naszym najsilniejszym przeciwnikiem w grupie? Tego jeszcze nie wiem, to będę mógł powiedzieć po spotkaniu - skomentował Holender. - Polska jest silną drużyną. Grają u siebie i to ich przewaga. W pierwszym meczu udowodniliśmy jednak, że jesteśmy mocni. Pokazaliśmy to z Czechami i teraz mamy zamiar znów to zrobić - dodał szkoleniowiec Rosji.
W Rosji po zwycięstwie nad Czechami zapanował wielki entuzjazm. Nie dociera to jednak do piłkarzy reprezentacji tego kraju. - Nie mam kontaktu z Rosją. To, co się tam dzieje, nie ma wpływu na nasze zachowanie. To jest dopiero początek mistrzostw. Zobaczymy jak dalej będzie nam szło i jak rozegramy kolejne dwa spotkania. Pierwszy mecz był niezwykle ważny, lecz zobaczymy czy uda nam się wyjść z dziewięcioma punktami na koniec. W meczu z Polską też chcemy dobrze wypaść - podkreślił Advocaat.
Odniósł się on także bezpośrednio do osoby Franciszka Smudy. - Wiem, że ma wiele doświadczenia. Prowadził sporo klubów i dlatego jest selekcjonerem drużyny narodowej. Ma wiele zalet - zaznaczył opiekun drużyny z Rosji.
Selekcjoner reprezentacji Rosji cieszy się także, że kilku zawodników z podstawowego składu jego reprezentacji na co dzień gra w Zenicie Sankt Petersburg. - To pomaga, bo oni dobrze się znają. Grali ze sobą kilka lat, osiągali sukcesy w rozgrywkach europejskich - wyjaśnił. Dla niego liczy się jednak zespołowość, a nie umiejętności indywidualne. - Patrzę na jakość i wartość mojej drużyny. Wiem już jaka jest drużyna Polska i będziemy na nich uważać. Chcemy grac jednak swoją piłkę i Polacy będą musieli się przed tym bronić. Będzie to ciekawe spotkanie. Wiemy jak zagraliśmy z Czechami i chcemy utrzymać nasz styl gry. Z Czechami się udało, ale to nie zawsze tak działa. Jesteśmy drużyną, która dobrze gra jako zespół. Mamy świetnych piłkarzy, wszyscy jesteśmy zmotywowani. Atmosfera jest bardzo dobra. Dopiero kiedy coś złego będzie się działo, będziemy na to reagować - powiedział trener.
Pewnym zaskoczeniem dla Rosjan może być natomiast Przemysław Tytoń, a więc rezerwowy golkiper naszej kadry. - Tak naprawdę między sobą nie rozmawialiśmy o o piłkarzach, który nie grali w pierwszym składzie. On jednak świetnie się spisał, jak obronił rzut karny - wyjaśnił Advocaat.
Szkoleniowiec stwierdził także, że raczej żadna z drużyn nie będzie grała "na remis". - Polska i Rosja będą się starały wygrać mecz. W czasie spotkania zobaczymy czy to było realistyczne założenie. Nie wiem czy kogoś zadowoli remis - skomentował. Wtorkowe spotkanie odbędzie się przy otwartym dachu na Stadionie Narodowym. - Trzeba wiedzieć, jaki zamknięty dach ma wpływ na piłkarzy. Normalnie gramy na otwartych stadionach - odniósł się do tej kwestii Holender.
Temu spotkaniu towarzyszy wiele podtekstów politycznych. Opiekun kadry Sborny nie chciał jednak o tym rozmawiać. - Nie będziemy mówić o polityce, tylko o piłce - powiedział.
Z Warszawy dla portalu SportoweFakty.pl,
Artur Długosz.