Już w sobotę Reprezentacja Polski we Wrocławiu zmierzy się z Czechami. Stawką tego spotkania będzie awans z grupy A mistrzostw Europy do ćwierćfinałów. - Piłkarzom reprezentacji Czech wystarczy remis, my natomiast musimy wygrać. Być może oni zagrają na remis, co nam z kolei może odpowiadać. Rozkręcamy się z każdym meczem. Mam nadzieję, że do trzech razy sztuka i uda się zwyciężyć - powiedział Robert Lewandowski.
Dostępu do czeskiej bramki strzeże Petr Cech, jeden z najlepszych golkiperów na świecie. - Trzyma on bardzo wysoki poziom. Widzimy jednak, że na tych mistrzostwach popełnia błędy. Mamy nadzieję, że stanie się to także w meczu w z nami - zaznaczył "Lewy". Jeżeli już chodzi o golkipera, to problem ma także Franciszek Smuda. Będzie on już mógł skorzystać z powracającego po karze za czerwoną kartkę Wojciecha Szczęsnego. W meczu z Rosją z bardzo dobrej strony zaprezentował się jednak Przemysław Tytoń. Smuda ma dylemat na kogo postawić. - Mamy trzech bardzo dobrych bramkarzy. Bez obaw powinniśmy podchodzić do tego, kogo wybierze trener - skomentował napastnik Borussii Dortmund.
Sobotnie spotkanie we Wrocławiu zadecyduje o tym, kto awansuje z grupy A do ćwierćfinałów. Polacy doceniają jednak umiejętności czeskiej kadry. - To nie jest najsłabszy zespół w grupie. Mają trzy punkty, drugie miejsce w grupie - podsumował Lewandowski.
Z Warszawy dla portalu SportoweFakty.pl,
Artur Długosz.