Jaroslav Plasil: Postaramy się sprawić niespodziankę

W pierwszym ćwierćfinale mistrzostw Europy Portugalczycy zmierzą się z Czechami. - Mam nadzieję, że polscy kibice będą nas dopingować - powiedział portalowi SportoweFakty.pl Jaroslav Plasil.

Reprezentacja Czech po zwycięstwie z Polską awansowała do ćwierćfinału Euro 2012. W czwartek Czesi w Warszawie zmierzą się z Portugalią. - My mamy dobrą drużynę. Rywalizować będziemy jednak przeciwko trudnemu przeciwnikowi. Losy meczu rozstrzygną się w czwartek na murawie. Chyba zagramy z kontry, zobaczymy. Musimy zacząć ostrożnie, żeby im nie pozwolić na szybkie ataki - powiedział Jaroslav Plasil.

- Na pewno nie będziemy grali indywidualnie. Każdy, kto znajdzie się w pobliżu Cristiano Ronaldo, będzie starał się utrudnić mu grę. Pamiętajmy jednak, że w Portugalii nie gra sam Cristian Ronaldo. Tam jest jeszcze kilku innych doskonałych zawodników, którzy wiedzą co zrobić z piłką. Wiemy, że przed nami mecz z bardzo mocnym przeciwnikiem, Postaramy się tak zagrać, aby sprawić niespodziankę - podkreślił piłkarz Girondins Bordeaux.

Czesi po pierwszym przegranym meczu z Rosją byli mocno krytykowani w swoim kraju. Teraz wszystko uległo jednak zmianie. - Myślę, że jeżeli chodzi o krytykę naszej reprezentacji, to wszystko się obróciło na dobre. Po pierwszym spotkaniu wszyscy byli przeciwko nam - i media, i kibice. Pokazaliśmy jednak, że potrafimy grać w piłkę i wygraliśmy dwa mecze. Teraz myślę, że wszystko jest już dobrze - skomentował były zawodnik między innymi Osasuny Pampeluna. - Mogę powiedzieć, że szczęście wróciło do nas - zaznaczył.

W ostatnim swoim spotkaniu na Euro Czesi pokonali Polskę. Pierwsze minuty dla naszych południowych sąsiadów były jednak trudne. - Sam straciłem cztery piłki. Polacy uderzyli na nas z wielkim impetem. Udało nam się jednak z tego wydostać - wyjaśnił Plasil.

Czesi analizowali już grę Portugalczyków. - Każdy nasz zawodnik mecze drużyny Portugalii oglądał indywidualnie. Na pewno będziemy mieli do dyspozycji kolejne zapisy, abyśmy to razem przeanalizowali - stwierdził.

Reprezentacja Czech ma kim straszyć, zwłaszcza w linii pomocy. - Tomas Hubschman jest w wybornej formie, Petr Jiracek także. Vaclav Pilar również. Szkoda, że nie ma Tomasa Rosicky'ego, który jeszcze by nam pomógł i rzeczywiście sprawił, że linia pomocy byłaby bardzo mocna. Co do mojej formy, to mam nadzieję, że ma ona tendencję rosnącą - wyjaśnił Plasil. Tomas Rosicky z drużyną ma jednak trenować we wtorkowy wieczór.

Największą gwiazdą Portugalczyków jest oczywiście Cristiano Ronaldo. - Nie będę mówił kto jest lepszy - on, czy Leo Messi. To indywidualny pogląd każdej osoby - wyjaśnił piłkarz portalowi SportoweFakty.pl.

Czesi, który do tej pory wszystkie swoje mecze grali we Wrocławiu, teraz rywalizować będą na Stadionie Narodowym w Warszawie. - Szkoda wyjeżdżać z Wrocławia. Polscy kibice są wspaniali, a po drugie blisko jest stąd do Czech. Można liczyć, że wielu naszych fanów by przyjechało. Mamy jednak nadzieję, że w Warszawie polscy kibice będą nas dopingować - podsumował Plasil.

Z Wrocławia dla portalu SportoweFakty.pl,
Artur Długosz.

Źródło artykułu: