Finał Euro 2016: "Mister 100 milionów" spróbuje przyćmić Cristiano Ronaldo - sylwetka Paula Pogby

PAP/EPA / EPA/ROLEX DELA PENA
PAP/EPA / EPA/ROLEX DELA PENA

"Mister 100 milioni", "Ośmiornica Paul" i "Pog-Boom" - tak nazywają Paula Pogbę, który jest największą gwiazdą reprezentacji Francji. W niedzielny wieczór spróbuje on przyćmić jednego z najlepszych piłkarzy globu, Cristiano Ronaldo.

Z jego nazwiskiem połączono już wszystkie najbogatsze kluby Europy. Ostatnie plotki mówią o batalii pomiędzy Manchesterem United a Realem Madryt. Prawdą jest, że Juventus Turyn swojej największej gwiazdy tanio oddawać nie zamierza. Suma odstępnego może wynieść nawet sto milionów funtów. Tym samym Francuz stałby się najdroższym piłkarzem świata.

Dla Pogby byłby to powrót na Old Trafford po niespełna czterech latach. Wielkiej piłki uczył się właśnie w Manchesterze, gdzie trafił z akademii Le Havre AC. W zaledwie rok pokonał szczebel juniorów do lat 18 i rezerw. Sir Alex Ferguson zaprosił go na treningi pierwszej drużyny, wprowadzał ostrożnie, ale młodemu zawodnikowi to nie wystarczyło. Chciał grać za wszelką cenę.

- Szanuję Fergusona, próbował mnie zatrzymać, ale oświadczyłem mu, że podjąłem już decyzję. Nieważne, czy rozmawiałby ze mną akurat on, czy Barack Obama. Najważniejsze było moje zdanie, a ja chciałem odejść - mówił o przejściu do "Starej Damy".

Prawda jest znacznie ostrzejsza. Pogba miał Fergusonowi za złe, że ten niemal w ogóle na niego nie stawiał. - To był ostatni dzień 2011 roku. Graliśmy z Blackburn Rovers, a ja miałem 18 lat. Paul Scholes zakończył karierę, inni doznali kontuzji. Nie było nikogo! Ferguson powtarzał: od pierwszej drużyny dzielą cię centymetry. I nagle w tym pieprzonym meczu nie pozwolił mi nawet wstać z ławki rezerwowych, a w środku pola postawił na prawego obrońcę Rafaela. Byłem wściekły. Tego wieczora nasze relacje umarły - powiedział tuż po przejściu do Włoch.

ZOBACZ WIDEO #dziejesienaeuro. Amerykanie krytykują Adama Nawałkę, dziennikarz odpowiada. "Niech się skupią na koszykówce"


"Ośmiornica" schudł

Kiedy wylądował w Turynie, czekał go prawdziwy szok. - W Manchesterze liczyła się szybkość i siła. Biegaliśmy non stop. Za to Juve miało dłuższe treningi, było mnóstwo taktyki. Po pierwszym tygodniu zgubiłem trzy kilogramy - wspominał.

Wskoczenie do podstawowego składu zajęło mu ledwie kilka tygodni. Pierwszy sezon spędzony w Italii to aż 27 meczów ligowych. Ówczesny trener Juventusu, Antonio Conte był zachwycony rozwojem Francuza. Zwłaszcza, że jego nowy podopieczny zachowywał się jakby zupełnie zwariował na punkcie siłowni.

- Cieszy mnie, że chce zostać najsilniejszym zawodnikiem świata. Jeśli porównamy go z początkowym okresem, zrobił ogromny postęp. To inny zawodnik, jeśli chodzi o taktykę i technikę. Mam nadzieję, że będzie twardo stąpał po ziemi i słuchał starszych kolegów – mówił Conte po roku współpracy z Pogbą.

Środkowy pomocnik oszołomił Włocha elastycznością. Choć ma 191 centymetrów wzrostu i wygląda jak słoń, porusza się z gracją baletnicy. Właśnie dzięki tej cesze, jeszcze w Anglii zyskał przydomek "Ośmiornica Paul". Drugi pseudonim - nadany już w Serie A - to "Pog-Boom". Wszystko dzięki przepięknym golom.

Spełni marzenie

Pogba jest synem imigrantów. Jego ojciec pochodzi z Gwinei, a matka z Kongo. Mimo to Paul czuje się Francuzem. Dla młodzieżowych reprezentacji tego kraju grał przez wiele lat. W 2013 z kadrą U-20 zdobył nawet mistrzostwo świata. Spośród wszystkich graczy właśnie on zrobił największą karierę.

Oczywiście, jego partnerzy też nie muszą się wstydzić. W tamtej drużynie byli między innymi Lucas Digne, Geoffrey Kondogbia, Florian Thauvin czy Kurt Zouma.

Teraz przyszedł czas, by Paul zrealizował marzenie. - Chcę być dla dzieciaków tym, kim dla mnie był Zinedine Zidane. Pamiętam jego dwa gole z finału w 1998. Nie mógłbym również zapomnieć o bramce Emmanuela Petita - wspominał dzień, w którym Francja pokonała Brazylię 3:0, wygrywając mundial. - Byłoby wspaniale znów wygrać u siebie - dodawał.

Szansę na spełnienie snów Pogba będzie miał już w niedzielę wieczorem. Na jego drodze stoi już tylko reprezentacja Portugalii.

Mateusz Karoń

Źródło artykułu: