Paulo Sousa ratuje nam piłkarza, nad którym wisiało fatum

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Mateusz Klich (z lewej) i Jan Bednarek
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Mateusz Klich (z lewej) i Jan Bednarek

Paulo Sousa zaraz po przejęciu reprezentacji Polski zadzwonił do Mateusza Klicha i przekazał mu, że chce przełożyć grę zawodnika z klubu na drużynę narodową. Mecz z Rosją (1:1) pokazał, że potencjał pomocnika uwalnia się coraz bardziej.

W marcu Mateusz Klich wiele obiecywał sobie po meczach w eliminacjach MŚ 2022. Portugalski trener kadry kontaktował się z piłkarzem i wysyłał mu wycięte fragmenty wideo z meczów Klicha w Leeds United. Sousa od razu dał odczuć piłkarzowi, że będzie wymagał od niego podobnej gry w narodowych barwach. Czyli łączenia obrony z atakiem z mocniejszym akcentem na ofensywę.

- Moja rola będzie podobna, czyli występy na pozycji numer "8". Chociaż zobaczymy, może zmieni się bardziej gra drużyny. Dużo będzie zależało od meczu. Jeżeli zaczniemy spotkanie z nastawieniem na atak, to będę więcej biegał z przodu. Jeżeli postawimy na defensywę, to raczej nie będę się "wygłupiał" - mówił nam zawodnik.

W marcu jednak piłkarza zatrzymał COVID-19. Klich całe zgrupowanie spędził w pokoju w Warszawie na kwarantannie, a mecze zespołu oglądał w telewizji.

ZOBACZ WIDEO: Paulo Sousa gotowy na brak Arkadiusza Milika na początku Euro 2020? "Dał do zrozumienia, że jest duże ryzyko"

Klich mógł pomyśleć wtedy, że wisi nad nim jakieś fatum, że kadra nie jest mu pisana. Za kadencji poprzedniego selekcjonera zawodnik Leeds Utd grał regularnie, ale ginął w taktyce Jerzego Brzęczka. Piłkarz nie mówił tego wprost, ale między wierszami dawał odczuć, że na linii selekcjoner - zawodnik brakuje rozmowy. W meczach reprezentacji nie widać go było ani z tyłu, ani z przodu. Mimo że Klich nie zmienił w kadrze swoich nawyków: często wybiegał na wolne pole i szukał sobie miejsca w ofensywie, ale koledzy z boiska tego nie wykorzystywali.

W pierwszym meczu u Sousy piłkarz był znacznie aktywniejszy. To przez niego przechodziła piłka, to Klich napędzał akcje drużyny i dobrze współpracował z Grzegorzem Krychowiakiem. Okazało się, że Klich nie musi być wcale ustawiony wyżej bramki rywala. We wtorek poruszał się mniej więcej w tych samych sektorach boiska, co za czasów Jerzego Brzęczka. Był jednak znacznie bardziej produktywny. Sousa chyba znalazł na niego pomysł.

Sezon w Premier League tylko potwierdza umiejętności tego piłkarza. W 35 meczach Klich strzelił cztery gole i miał pięć asyst. Sousa robi wszystko, żeby pomocnik był w kadrze tym zawodnikiem, co w angielskim klubie. Piłkarz Leeds może być największym wygranym zmiany selekcjonera reprezentacji Polski.

Maciej Rybus ocenia pracę Paulo Sousy. "Mówi wiele rzeczy wprost"

Jakub Wawrzyniak liczy na debiutanta. "Chciałbym, żeby został objawieniem Euro 2020"

Komentarze (2)
avatar
bakkal
2.06.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jakie odrodzenie? Po 20' nie chciało się tego dalej oglądać. Ruskie widać, że zajechanie po obozie. Zero szybkości. Podejrzewa, że w grupie zajechali by nas jak bure psy, żeby nie napisać suki. Czytaj całość
avatar
prym
2.06.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jaki sens jest powoływanie Kownackiego to nie wiem.Nie wiadomo co robił na boisku.Jakby nie było innych napastników(Przybyłko , Buksa)