Euro 2020. Stadio Olimpico przeklęte dla Meriha Demirala

PAP/EPA / Andrew Medichini
PAP/EPA / Andrew Medichini

O ogromnym pechu może mówić Merih Demiral. Turecki obrońca może narzekać na klątwę Stadio Olimpico. Rok temu właśnie tam doznał ciężkiej kontuzji, a w piątek zdobył bramkę samobójczą na otwarcie Euro 2020 w meczu Turcji z Włochami.

Na otwarcie Euro 2020 reprezentacja Włoch zmierzyła się z kadrą Turcji. W tym starciu lepsi okazali się gospodarze (3-0), który skutecznie wykorzystali atut własnego boiska i zdominowali rywali.

Turcy przez długi czas szczelnie się bronili i wiele wskazywało, iż to spotkanie może zakończyć się remisem. Jednakże pechowa interwencja Meriha Demirala, a w konsekwencji gol samobójczy spowodował, że gra trochę bardziej się otworzyła, co skrzętnie wykorzystali Włosi.

Turecki obrońca może mówić o prawdziwym fatum Stadio Olimpico. Nie dość, że w piątek po jego interwencji rozwiązał się worek z bramkami, to styczniu 2020 roku na tym stadionie doznał poważnej kontuzji (więcej na ten temat TUTAJ). Wówczas w meczu Juventusu z AS Romą zerwał więzadła krzyżowe, co spowodowało u niego przedwczesne zakończenie sezonu.

Dobrą wiadomością dla młodego obrońcy jest to, że kolejne dwa starcia fazy grupowej Turcja rozegra w Baku. Biorąc pod uwagę, że tureccy kibice będą mieli do Azerbejdżanu stosunkowo blisko można spodziewać się, iż mecze z Walią oraz Szwajcarią mogę być dla Turków bardziej szczęśliwe.

Zobacz także: Niecodzienna sytuacja w Rzymie
Zobacz także: Gwiazda Walii o presji

ZOBACZ WIDEO: Lukas Podolski ocenił reprezentację Polski przed Euro 2020

Komentarze (0)