Koronawirus sprawił, że Euro 2020 zostało przełożone na 2021 rok. Kibice musieli trochę poczekać, ale w końcu nadszedł upragniony przez nich dzień. W piątek ruszyły mistrzostwa Europy.
W kontekście tej imprezy głos zabiera wielu ekspertów. Swoje spostrzeżenia za pośrednictwem "Abendzeitung" przedstawił legendarny napastnik Klaus Fischer.
"Nie mogłem się doczekać tych mistrzostw Europy, ponieważ turniej rozłożony na jedenaście miejsc to ekscytujący pomysł. Trochę martwię się jednak o naszą niemiecką drużynę narodową" - napisał w felietonie.
ZOBACZ WIDEO: Reprezentacja Polski zaczyna operację: "SŁOWACJA"
Później zaznaczył, że "jeśli mamy w grupie obecnych mistrzów świata i Europy - Francuzów oraz Portugalczyków, to będzie cholernie trudno przedostać się do fazy pucharowej".
Ocenił też, że w kadrze Niemiec brakuje środkowego napastnika z prawdziwego zdarzenia.
"Jeżeli weźmiemy pod uwagę Muellera, Havertza, Gnabry'ego czy Sane'a, to dochodzimy do wniosku, że bez wątpienia mamy w naszych szeregach wysoką jakość. Brakuje nam jednak prawdziwego środkowego napastnika. (...). Potrzebny jest ktoś z przodu, kto byłby w stanie wykorzystać okazje, jak Robert Lewandowski w Bayernie" - podsumował Fischer.
Najwidoczniej pozazdrościł Polakom takiego zawodnika, jak "Lewy". Jego słowa jednoznacznie wskazują na to, że chciałby oglądać go w swojej reprezentacji.
Czytaj także:
> Mur obronny czy zwykły płotek z desek? Co się stało z defensywą Turków?
> "Nie wiem, co by ze mną zrobili po takim wyniku". Gorzkie słowa Brzęczka pod adresem krytyków