W szlagierze grupy F podopieczni Didiera Deschampsa mierzyli się z "Die Mannschaft" na stadionie w Monachium. Gospodarze nieco lepiej weszli w mecz, jednak to Francuzi zdobyli pierwszą bramkę.
Jedyny gol padł w kuriozalnych okolicznościach. W 20. minucie Mats Hummels próbował przeciąć dośrodkowanie. Interwencja stopera była bardzo niefortunna, 32-latek strzałem pod poprzeczkę pokonał swojego bramkarza.
Zawodnicy Joachima Loewa byli częściej przy głosie, ale przez całe spotkanie oddali zaledwie jeden celny strzał. W 58. minucie doszło do bardzo niebezpiecznej sytuacji w polu karnym "Les Blues". Robin Gosens nierozważnie zaatakował Benjamina Pavarda. Piłkarz Bayernu Monachium został uderzony w głowę, po czym upadł na murawę. Na szczęście obrońcy nic poważnego się nie stało, dotrwał na boisku do ostatniego gwizdka sędziego.
Francuzi dowieźli korzystny wynik do końca, zgarnęli pełną pulę i wskoczyli na drugie miejsce w grupie F Euro 2020. Na fotelu lidera znajduje się Portugalia, która tego samego dnia zdeklasowała reprezentację Węgier (3:0).
Co to był za cios#strefaeuro #tvpsport #gerfra pic.twitter.com/KLDZrsdDnk
— TVP SPORT (@sport_tvppl) June 15, 2021
Czytaj także:
Skandaliczne zachowanie Ruedigera. Nieczysto zaatakował gwiazdę Francji (wideo)
Klasyfikacja strzelców Euro 2020. Rywale odjeżdżają Robertowi Lewandowskiemu
ZOBACZ WIDEO: Kibice mocno rozczarowani meczem Polska - Słowacja. Oberwało się Lewandowskiemu