Dziennikarze obecni na zgrupowaniu reprezentacji Polski nie odpuszczają na konferencjach prasowych tematu przegranego 1:2 meczu ze Słowacją. W związku z nowym vlogiem kanału Łączy Nas Piłka podważano nawet to, czy piłkarze rozumieją plan Paulo Sousy na reprezentację Polski. Jan Bednarek przyznał, że cały zespół nie ma problemów ze zrozumieniem koncepcji i założeń wizji Portugalczyka.
- Każdy z piłkarzy rozumie język piłkarski. Nie trzeba być poliglotą, by ten język rozumieć, używa się na boisku i wychodzą z niego automatyzmy - powiedział na konferencji prasowej. - Najważniejsze jest to, jakie decyzje podejmuje trener i czego od nas wymaga - dodał.
Bednarek nie chciał więcej mówić o meczu ze Słowacją. - Zamknęliśmy ten etap, ten okres za nami. W naszej grupie jest siła. Każdy powiedział, co myśli, co powinniśmy zrobić lepiej. Uważam, że zamknęliśmy ten rozdział i do tego już nie wracamy. Nie zagramy drugi raz tego samego meczu, nie dostaniemy drugiej takiej szansy, nie będziemy bronić drugiego takiego rzutu rożnego. Jedyne co się liczy, to następny mecz - stwierdził.
ZOBACZ WIDEO: Paulo Sousa potrzebuje więcej czasu. "Nawałka i Beenhakker też zaczynali dramatycznie"
Po stoperze Southampton FC było widać, że jest naładowany energią. Zadeklarował, że Polacy lecą do Sewilli, by wygrać z Hiszpanią. Czują, że mogą to zrobić.
- Jesteśmy przekonani, że możemy tam wygrać. Cała nasza grupa wierzy, że możemy pokonać Hiszpanów. To jest mecz, w którym możemy pokazać, jaką pracę wykonaliśmy, odwrócić cała sytuację o 180 stopni i dać dużo radości kibicom - przyznał.
Są obawy, że Hiszpanie po bezbramkowym remisie ze Szwecją rzucą się z atakami na polski zespół i szybko wbiją kilka goli. Bednarek daje jednak gwarancję, że "La Roja" może mocno się zaskoczyć postawą Biało-Czerwonych.
- Zobaczą, jak polska husaria broni. Skupiamy się na tym, jak my możemy zagrać, żeby odnieść sukces, żeby każdy z nas zagrał najlepszy mecz - powiedział.
Za kadencji Sousy Polska nie straciła gola tylko w meczu z Andorą. Zdaniem Bednarka niewiele brakuje, by znów zachować czyste konto. - Brakuje nam małych detali, by ponownie grać na zero z tyłu i osiągać dobre rezultaty. Nie szukamy problemów, bardziej staramy się szukać rozwiązań - ocenił.
- Najważniejsze, żebyśmy do tego meczu pełną wiarą i przekonaniem, że nie ma innej opcji niż zwycięstwo i trzy punkty. Ten, kto w nas nie wierzy, może zostać w Polsce i spędzić w Sopocie. Czuć chęć udowodnienia, jaką drużyną naprawdę jesteśmy - podsumował.
Mecz z Hiszpanią w sobotę 19 czerwca o godzinie 21:00.
Czytaj też:
Belgowie przerwą specjalnie mecz
Znamy sędziego meczu z Hiszpanią