Układ poniedziałkowych spotkań sprawił, że Szwecja jest już pewna wyjścia z grupy na Euro 2020. Podopieczni Janne Anderssona mogą wyjść do 1/8 z pierwszego, drugiego lub trzeciego miejsca. Wszystko zależy od rozstrzygnięć w starciu Szwecja - Polska i Słowacja - Hiszpania.
Przy takich okolicznościach część kibiców i ekspertów w Polsce uważa, że awans Szwedów przed meczem z kadrą Paulo Sousy może sprawić, że Biało-Czerwonym będzie grać się łatwiej w starciu o być albo nie być na mistrzostwach.
Przestrzega przed tym natomiast Mateusz Borek, komentator Telewizji Polskiej i jeden z założycieli Kanału Sportowego na YouTube. - Szwedzi nie chcą mierzyć się z Belgią. Po drugie, być może właśnie jakaś szczególna motywacja wstąpi w reprezentację Szwecji. Są drużyny, dla których kompletnie nie ma znaczenia, że mają awans - przyznał w programie "Moc Euro" w Kanale Sportowym.
- To jest DNA. Oni będą walczyć do samego końca. Może wyjdzie trzech, czterech nowych piłkarzy i oni będą grać jak o życie, żeby pokazać trenerowi, że zasługują - dodał.
Mecz Szwecja - Polska już w środę o godzinie 18:00. W tym samym czasie wystartuje drugie spotkanie grupy E (Słowacja - Hiszpania).
Czytaj także:
- Absurdalna decyzja Anglików. Dwóch graczy nie wystąpi w arcyważnym meczu
- Kruszczyński: Szwedzi uważają, że Polacy mają więcej gwiazd
ZOBACZ WIDEO: Paulo Sousa zaimponował ekspertowi. "Ma dużo odwagi, albo jest szalony"