- Nie zamierzam zwalniać Paulo Sousy, nie ma w ogóle takiego tematu. To dobry trener, który może doprowadzić reprezentację Polski do finałów mistrzostw świata w 2022 roku - potwierdził po raz kolejny Zbigniew Boniek na czwartkowej konferencji prasowej, gdy został zapytany o przyszłość selekcjonera.
Portugalczyk, który również zgłosił gotowość do dalszej pracy z kadrą, może więc być spokojny o stanowisko. Problem w tym, że tylko do 18 sierpnia tego roku.
Właśnie tego dnia odbędą się wybory nowych władz, a że Boniek kończy ostatnią swoją kadencję, nie może zostać wybrany ponownie. Polska piłka czeka na nowego prezesa, podobnie jak Paulo Sousa. Od wyników głosowania będzie zależała jego przyszłość.
ZOBACZ WIDEO: Co dalej z Paulo Sousą? Jasne stanowisko byłego reprezentanta
Walka o fotel rozstrzygnie się pomiędzy Markiem Koźmińskim, obecnie zajmującym stanowisko wiceprezesa związku, a Cezarym Kuleszą, byłym prezesem Jagiellonii Białystok. W mediach pojawia się także nazwisko Pawła Wojtali, prezesa Wielkopolskiego Związku Piłki Nożnej, jednak były reprezentant Polski do tej pory nie ogłosił swojej kandydatury.
Większe szanse na pozostanie na fotelu selekcjonera zapewni Sousie zwycięstwo Marka Koźmińskiego. Choć w czwartek nie odpowiedział na pytanie WP SportoweFakty w tej kwestii, zrobił to już kilka dni wcześniej.
- Śmiało mogę odpowiedzieć panu na pytanie, czy Paulo Sousa powinien zostać na stanowisku, jeśli nie awansujemy do fazy pucharowej Euro 2020. Tak, zostanie - powiedział w ostatnią niedzielę Koźmiński w rozmowie z serwisem goal.pl. Dał to do zrozumienia także w czwartek, podczas wywiadu w RFM FM.
- Uważam, że Paulo Sousa jest dobrym trenerem na dzisiejszą możliwość polskiej reprezentacji. Jest trenerem, który dużo dobrego zrobił. Poczynił błędy i teraz chodzi o to, żeby te wszystkie rzeczy naprawić, poprawić, pójść do przodu. Jesteśmy w takim momencie, że pamiętajmy, na samym początku września gramy mecze eliminacyjne do mistrzostw świata. Znamy swoją sytuację w grupie, która nie jest najlepsza. Chcemy absolutnie zagrać co najmniej w barażu - przyznał.
A co w przypadku Cezarego Kuleszy? Zadzwoniliśmy do byłego prezesa Jagi, jednak ten odpowiedział zdecydowanie: - Jeszcze nie zostałem prezesem, więc nie chcę tak bardzo wybiegać w przyszłość. Nie będę w tym momencie odpowiadał na to pytanie.
Są jednak wątpliwości, czy Sousa jest jego faworytem. W ostatni poniedziałek dziennik "Fakt" zamieścił wypowiedź, w której dał do zrozumienia, że przyszłość Portugalczyka może zależeć od wyniku reprezentacji Polski na Euro 2020. A jak wiemy, ten okazał się rozczarowaniem.
- Jeśli Polska wygra ze Szwecją i wyjdzie z grupy, to nie widzę przesłanek do zwalniania selekcjonera. Tym bardziej że ma kontrakt ważny do końca eliminacji mistrzostw świata - powiedział kandydat na nowego prezesa PZPN.
Sytuacja jest o tyle niewdzięczna, że 18 sierpnia poznamy nowego szefa związku, a już następnego dnia (!) selekcjoner reprezentacji Polski musi wysłać powołania na wrześniowe mecze eliminacyjne do mistrzostw świata. 2 września Polacy zagrają z Albanią, trzy dni później z San Marino, a 8 września w Chorzowie podejmiemy Anglię.
W takiej sytuacji, zmiana selekcjonera reprezentacji jeszcze w sierpniu wydaje się mało prawdopodobna. Przypomnijmy, że kontrakt Paulo Sousy obejmuje całe eliminacje do MŚ, które zakończą się w listopadzie.
Szwed drwi z Roberta Lewandowskiego!--->>>
"Sousa powinien dokończyć eliminacje do MŚ"--->>>