Holandia walczy o awans do ćwierćfinału Euro 2020 z Czechami. To pierwszy mecz zespołu Franka de Boera w turnieju poza Amsterdamem. Rozbudził on oczekiwania kompletem trzech zwycięstw w fazie grupowej. Po nich tym bardziej zrozumiałe jest, że tysiące kibiców postanowiło podróżować do Budapesztu i wspólnie przeżyć emocje związane z pierwszym starciem w fazie pucharowej.
Część fanów, poza tradycyjnymi pomarańczowymi barwami, postanowiła przynieść do strefy kibica w stolicy Węgier flagi w tęczowych kolorach wyrażające poparcie dla społeczności LGBT. Ich wniesienie zostało zablokowane przez ochronę. UEFA postanowiła szybko odeprzeć zarzut, który pojawił się w holenderskich mediach, że to ona wyraziła w tej sprawie sprzeciw.
"Wbrew niektórym doniesieniom w holenderskich mediach, UEFA nie zabroniła korzystania z żadnych tęczowych symboli w strefie kibica w Budapeszcie, za którą są odpowiedzialne lokalne władze. UEFA z radością powitałaby każdy taki symbol w strefie kibica" - czytamy w oświadczeniu opublikowanym między innymi na Twitterze.
ZOBACZ WIDEO: Były reprezentant Polski surowo ocenia Zbigniewa Bońka. "Człowiekiem, który zarządza PZPN jest marketingowiec"
"UEFA poinformowała Węgierski Związek Piłki Nożnej, że tęczowe symbole nie są polityczne i są zgodnie z kampanią UEFA #EqualGame, która walczy z wszelką dyskryminacją, w tym społeczności LGBT. Takie flagi będą wpuszczane na stadion" - dodaje federacja.
UEFA sugeruje w swoim oświadczeniu, że to lokalne władze Budapesztu zakazały wniesienia tęczowych flag do strefy kibica.
Czytaj także: Kandydaci na gwiazdy Euro 2020. Wśród nich jest Polak
Czytaj także: Tego jeszcze nie było. Euro 2020 to też turniej nowości