Zbigniew Boniek kontra dziennikarz. Prokuratura wniosła o oddalenie sprawy
Spór pomiędzy Zbigniewem Bońkiem i dziennikarzem Piotrem Nisztorem zmierza do końca. Prokuratura podczas rozprawy przed sądem wniosła o oddalenie powództwa.
Głośno było też o ich twitterowym sporze, gdy Boniek w mediach społecznościowych lekceważąco odpowiadał na zadawane pytania. Sprawa publikacji tekstów o PZPN ostatecznie wylądowała w sądzie i wszystko wskazuje na to, że zmierza do końca.
Jak przekazała Polska Agencja Prasowa, "w ocenie prokuratora nie została spełniona przesłanka i wnosi o oddalenie powództwa". Adwokaci Bońka uzasadniali, że publikacje kreowane są tak, że mogą naruszać dobra osobiste. Miały nie zostać spełnione warunki rzetelnego dziennikarstwa.
ZOBACZ WIDEO: Nowe spojrzenie na zwolnienie Jerzego Brzęczka? "Zaczął zrywać się Bońkowi ze smyczy"Z kolei adwokat pozwanego Nisztora odpierał zarzuty i tłumaczył, że strona przeciwna "na siłę doszukuje się w publikacjach sugestii i wyrywa z wypowiedzi konkretne zdania".
Prokurator zajmujący się sprawą podczas rozprawy sądowej przyznała, że publikacje nie uzasadniają uwzględnienia tych pozwów. Tłumaczyła, że nie chodzi o posłużenie się nieprawdziwymi informacjami, a o subiektywny sposób odebrania ich przez Bońka.
Przypomnijmy, że teksty publikowane w "Gazecie Polskiej" i "Gazecie Polskiej Codziennie" dotyczyły prezesa Lagardere Sports Poland (wcześniej SportFive) Andrzejowi Placzyńskiemu. W nich podkreślano, że firma ta zarabia miliony na współpracy ze związkiem oraz klubami Ekstraklasy. Zajęto się też sprawą firmy Mikrotel, która należy do brata prezesa PZPN.
Czytaj także:
"Do zobaczenia wkrótce na plaży!". Selekcjoner Węgrów kpi m.in. z Cristiano Ronaldo
"Kompletnie spieprzyłem sprawę". Zaskakujące wyznanie Wojciecha Szczęsnego