Reprezentacja Czech stoi przed wielką szansą, aby awansować do półfinału Euro 2020. W sobotę jednak musi pokonać Danię, która także ma wielki apetyt na sukces w tym turnieju. Nasi sąsiedzi mają jednak piłkarza, który eksplodował formą.
To Patrik Schick, który na koncie ma cztery gole. Chyba nikt się nie spodziewał, że ten napastnik będzie walczyć o tytuł króla strzelców. Doskonale go zna jednak Vitezslav Lavicka. Były szkoleniowiec Śląska Wrocław prowadził go w Sparcie Praga i młodzieżowej reprezentacji.
- Dziś jest dla mnie napastnikiem kompletnym - mówi bez zawahania czeski szkoleniowiec w "Przeglądzie Sportowym".
ZOBACZ WIDEO: Dwa oblicza reprezentacji Polski na EURO. Terlecki apeluje: Nasza młodzież nie będzie w stanie wejść na taki poziom
Lavicka przez lata obserwował jego rozwój. Dlatego też nie jest zdziwiony, że gracz Bayeru Leverkusen stał się jedną z największych gwiazd Euro 2020.
- Nie jestem zaskoczony jego postawą i cieszę się, że tak mu się wiedzie. Znam go od bardzo dawna i wiem, że jest piłkarzem, który w pojedynkę może przesądzić o losach meczu, co pokazał na przykład w starciu ze Szkocją, zdobywając bramkę z połowy boiska. Przecież to było w pełni świadome, zaplanowane wcześniej zagranie - tłumaczy.
Mecz Czechy - Dania już w sobotę o godzinie 18. Zwycięzca w półfinale zagra z Ukrainą lub Anglią.
Jaroslav Silhavy zachowuje ostrożność przed ćwierćfinałem. "Zadecydują szczegóły" >>
"Ta drużyna urodziła się na nowo". Dania - dramat kolegi wyzwolił dodatkowe siły >>