Nowe informacje ws. przyszłości Eriksena. Wiemy, po co wraca do Mediolanu

PAP/EPA / Na zdjęciu: Christian Eriksen
PAP/EPA / Na zdjęciu: Christian Eriksen

Christian Eriksen powoli wraca do normalnego życia po tym, jak wszczepiono mu rozrusznik. Włoskie media donoszą, że piłkarz w przyszłym tygodniu w Mediolanie przejdzie ważne badania lekarskie.

O wydarzeniach z meczu Danii z Finlandią mówił cały świat. Nagrania, na których widać, jak pod koniec pierwszej połowy Christian Eriksen stracił przytomność, obiegły wszystkie media. Duński pomocnik był reanimowany jeszcze na murawie, a następnie przewieziono go do szpitala.

Włoskie media donoszą, że piłkarz - po zabiegu wszczepienia rozrusznika serca - powoli wraca do normalnego życia. Niedawno pojawił się z rodziną na spacerze. To może wskazywać na coraz lepszy stan jego zdrowia.

UEFA zaprosiła Eriksena do udziału w finale Euro 2020, w którym Włosi zagrają z Anglią. "Tuttosport" donosi, że piłkarz w przyszłym tygodniu wróci do Mediolanu na kolejne badania lekarskie.

"Eriksen będzie w przyszłym tygodniu w Mediolanie, aby spotkać się ze swoimi kolegami z drużyny, nowym trenerem Interu Simone Inzaghim i przejść kolejne badania lekarskie" - czytamy. Na podstawie ich wyników zostanie podjęta decyzja, czy rozrusznik można usunąć, czy nie.

Przypomnijmy, że zgodnie z wewnętrznymi przepisami Serie A zawodnicy posiadający wszczepiony rozrusznik nie mogą uprawiać zawodowego sportu. Dlatego jeżeli Duńczyk będzie chciał kontynuować karierę w Interze, musi zdecydować się na jego usunięcie. Natomiast możliwe jest kontynuowanie gry w innych ligach.

- Rozmawiałem z Eriksenem przed Euro. Liczyłem na niego. Inter wykonał dobrą robotę, pozyskując Calhanoglu, który jest ważnym graczem. Eriksen ma czas na powrót, czekamy na niego z otwartymi ramionami - mówi trener Simone Inzaghi.

Zobacz także:
Po Euro 2020 chcą go wielkie kluby. Polski talent złożył konkretną deklarację ws. transferu
"Nadchodzi moment prawdy". Znowu kuszą Cristiano Ronaldo

ZOBACZ WIDEO: Odpadli z półfinału Euro 2020, ale zostali docenieni. "Są zwycięzcami turnieju"

Komentarze (0)