Donnarumma wyjaśnił swoje dziwne zachowanie po wygraniu Euro. Nie do wiary!

Twitter / TVP Sport / Na zdjęciu: Gianluigi Donnarumma
Twitter / TVP Sport / Na zdjęciu: Gianluigi Donnarumma

Gianluigi Donnarumma został bohaterem serii rzutów karnych podczas finału Euro 2020. Jego reakcja na decydującą interwencję już przeszła do historii. Teraz sam zainteresowany odniósł się do tej sytuacji.

Wielki finał Euro 2020, seria rzutów karnych. Włosi prowadzą 3:2, a do piłki podchodzi Bukayo Saka. Może dać Anglikom remis i przedłużenie nadziei na triumf.

Nic z tego. Gianluigi Donnarumma, który chwilę wcześniej obronił uderzenie Jadona Sancho, teraz łapie strzał Saki. Zostaje bohaterem, a jego reprezentacja mistrzem Europy. Bramkarz Włochów jednak - na co uwagę zwrócili wszyscy obserwatorzy - przyjął to bez żadnych emocji.

22-latek obronił najważniejszy strzał turnieju i pozostał niewzruszony. Ze stoickim spokojem przyjął wiadomość, że Italia właśnie wygrała Euro 2020. Później utonął w ramionach kolegów.

ZOBACZ WIDEO: Angielska euforia brutalnie przerwana. "Będzie boleć bardzo długo"

Skąd taka reakcja Donnarummy? Odpowiedź jest... zaskakująca. - Nie cieszyłem się po obronionym rzucie karnym Saki, bo nie wiedziałem, że wygraliśmy. Myślałem, że to nie koniec. Zobaczyłem, jak koledzy do mnie biegną i byłem zdziwiony - przyznał uśmiechnięty w rozmowie ze stacją "Sky Sport".

Bez dwóch zdań to był wielki turniej dla Donnarummy. Golkiper przez cały turniej był pewnym punktem włoskiej drużyny i w dużym stopniu przyczynił się do końcowego triumfu.

Wystąpił łącznie w siedmiu spotkaniach Euro 2020 i może pochwalić się trzema czystymi kontami. Tylko cztery razy wyciągał piłkę z siatki. Przypomnijmy, że obronił również "jedenastkę" Alvaro Moraty w ćwierćfinale z Hiszpanią oraz został wybrany najlepszym graczem mistrzostw Europy. Jest pierwszym bramkarzem w historii, który zgarnął tą statuetkę.

Zobacz także:
Pierwszy taki przypadek w historii. Włoski bramkarz z tytułem MVP Euro 2020
Bohater Euro 2020 zmienia drużynę. Trafi do wielkiego klubu

Źródło artykułu: