Jak informuje magazyn "Press", w powtórkach finału Euro 2020, które zostały wyemitowane przez TVP Sport we wtorek i w środę, zabrakło słów Mateusza Borka skierowanych do Dariusza Szpakowskiego. Przypomnijmy, że to Szpakowski miał komentować finał, ale w ostatniej chwili władze TVP Sport zdecydowały się na zmianę.
- Dziękujemy, kłaniamy się z Wembley, kłaniamy się wszystkim kibicom, wszystkim Polakom, a w szczególności biało-czerwonej legendzie mikrofonu, Darkowi Szpakowskiemu. Darek, pozdrawiam, kłaniam się nisko - tak mówił Borek na zakończenie transmisji. Słowa te słyszały miliony Polaków.
Po tym, jak okazało się, że słowa te zostały wycięte, znów wybuchła afera. Do całej sytuacji odniósł się Borek, który zabrał głos w mediach społecznościowych. "Akurat lepiej było wyciąć jakąś słabą akcję. Ale ktoś wyciął to i wyszła... słaba akcja" - napisał.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niedawno był ekspertem TVP. Popisał się nieprawdopodobnym wyczynem
"Jestem współpracownikiem. Nie siedzę na montażach. Chcę wierzyć w ludzi i ufać, że spowodowane to było czasem przeznaczonym na powtórki. To normalna praktyka - podmontowanie transmisji pod przewidziany czas. Usuwanie i wycinanie tego z innych powodów byłoby absurdem" - dodał komentator finału Euro 2020.
Dyrektor TVP Sport Marek Szkolnikowski tłumaczył w rozmowie z "Pressem", że nie oglądał powtórek, więc nie zna sprawy. Dodał, że jeśli taka sytuacja miała miejsce, to nie była zamierzona.
Obsada komentatorska finału Euro 2020 od kilku dni jest gorącym tematem w polskich mediach. Na dwa dni przed finałem Szkolnikowski podjął decyzję, że to właśnie Borek zastąpi Szpakowskiego. W rozmowie z wirtualnemedia.pl przyznał, że na jego decyzję nie miała wpływu krytyka Szpakowskiego na Twitterze.
Akurat lepiej było wyciąć jakąś słabą akcję. Ale ktoś wyciął to i wyszła …słaba akcja.
— Mateusz Borek (@BorekMati) July 15, 2021
Czytaj także:
Przełomowe informacje! Leo Messi podjął decyzję ws. przyszłości
Transfery. Oficjalnie! Najlepszy piłkarz Euro 2020 zmienił klub