Policjanci mieli nosa. Zatrzymali karetkę na sygnale. Oto co wiozła

Facebook / Komenda Stołeczna Policji  / Na zdjęciu: oto co znaleziono w karetce
Facebook / Komenda Stołeczna Policji / Na zdjęciu: oto co znaleziono w karetce

Do skandalicznego zdarzenia doszło przed meczem Polonii Warszawa z Ruchem Chorzów. Załoga prywatnego pogotowia ratunkowego próbowała przemycić środki pirotechniczne na stadion. Akcja nie zakończyła się powodzeniem.

W tym artykule dowiesz się o:

Na niedzielę (24 listopada) zaplanowano spotkanie 17. kolejki Betclic I ligi, w którym Polonia Warszawa podejmowała Ruch Chorzów. Starcie zakończyło się zwycięstwem gospodarzy (1:0) po golu Łukasza Zjawińskiego w 26. minucie.

Nim jednak mecz się zaczął, do skandalicznego zajścia doszło przy bramach wjazdowych na stadion. Prywatna karetka pogotowia poruszająca się na sygnale próbowała wwieźć na obiekt środki pirotechniczne. Policjanci z Oddziału Prewencji Policji zatrzymali pojazd.

"Kobieta i mężczyzna próbowali wwieźć na teren imprezy masowej ponad 160 sztuk różnego rodzaju środków pirotechnicznych, 29 kombinezonów malarskich oraz 20 zapalniczek" - czytamy w mediach społecznościowych Komendy Stołecznej Policji.

ZOBACZ WIDEO: "Nie takie nazwiska przegrywają". Kibice bronią selekcjonera Probierza

Jak poinformowano, obecnie trwają czynności zmierzające do wyjaśnienia wszystkich okoliczności tego zdarzenia. Dodajmy, że za takie przestępstwo grozi do 5 lat pozbawienia wolności.

Odnotujmy, że po niedzielnej wygranej Polonia przesunęła się na 10. miejsce w tabeli. Z kolei piłkarze Ruchu mogą pluć sobie w brodę, ponieważ nie wykorzystali szansy na wskoczenie do czołowej czwórki.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty