Euro 2020. Wielki turniej bez “farbowanych lisów” w kadrze. Pierwsza taka sytuacja od 15 lat

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Euro 2020 będzie pierwszym od 15 lat wielkim turniejem reprezentacji Polski, w którym zabraknie piłkarza określanego mianem “farbowanego lisa”. Przez lata wzbudzali oni mnóstwo kontrowersji, nie zawsze wnosząc do kadry oczekiwaną jakość.

1
/ 5

"Farbowany lis” - wszystko zaczęło się od słów Smudy

"Farbowane lisy" to określenie, które w 2010 roku do piłkarskiego środowiska wprowadził Franciszek Smuda. Były selekcjoner tak określił reprezentację Niemiec, która wówczas sięgnęła po brązowy medal mistrzostw świata, mając w składzie zawodników pochodzenia polskiego, tureckiego, brazylijskiego czy ghańskiego.

Niedługo później i "Franz" sięgnął po "farbowane lisy", choć w Polsce nie był prekursorem w tej kwestii. Przez lata kolejni selekcjonerzy stawiali na tego typu zawodników, choć często nie odpłacali się oni jakością na boisku. Euro 2020 będzie pierwszym turniejem od 15 lat, w którym nie zobaczymy "farbowanego lisa" w składzie Biało-Czerwonych.

Przyjrzyjmy się, jaki wkład na wielkich turniejach w przeszłości mieli zawodnicy określani tym mianem.

2
/ 5

Mistrzostwa świata 2002 - Emmanuel Olisadebe 

Zapewne nie byłoby awansu na mistrzostwa świata w 2002 roku, gdyby nie znakomita dyspozycja naturalizowanego Nigeryjczyka, który w 9 meczach eliminacji zdobył 8 bramek. A Olisadebe nie byłoby w kadrze, gdyby nie trener Jerzy Engel. Obaj znali się ze wspólnej pracy w Polonii Warszawa. Kontrowersji wokół tej naturalizacji nie brakowało, ale "Oli" bramkami zamknął usta krytyków.

Na samym mundialu w 2002 roku nie było już tak dobrze. To był nieudany turniej dla całej drużyny i dla napastnika, który jedyną bramkę strzelił w zwycięskim meczu o honor przeciwko USA.

ZOBACZ WIDEO: Oto co się zmieniło. Były reprezentant porównał Paulo Sousę i Jerzego Brzęczka

3
/ 5

Mistrzostwa Europy 2008 - Roger Guerreiro 

Pod wodzą Leo Beenhakkera reprezentacja Polski po raz pierwszy awansowała na mistrzostwa Europy. To właśnie selekcjoner był głównym orędownikiem nadania pomocnikowi Legii Warszawa, Rogerowi Guerreiro obywatelstwa polskiego. Sprawa również budziła spore kontrowersje, bo wszystko odbyło się w przyspieszonym tempie, tak, by zawodnik zdążył na mistrzowski turniej.

Guerreiro wystąpił we wszystkich trzech spotkaniach fazy grupowej ME 2008, strzelając bramkę Austrii i wnosząc sporo ożywienia w poczynania drużyny. To jednak nie wystarczyło. Biało-Czerwoni pożegnali się z Euro już po trzech spotkaniach. Brazylijczyk natomiast występował w reprezentacji do 2011 roku.

4
/ 5

W 2010 roku Franciszek Smuda wprowadził do piłkarskiego żargonu określenie "farbowane lisy", określając tak reprezentację Niemiec, ale sam nie wahał się sięgnąć po tego rodzaju zawodników podczas Euro 2012. A jeszcze trzy lata przed mistrzostwami był zagorzałym przeciwnikiem takich eksperymentów w reprezentacji. - Wciskanie ich do kadry to kabaret. Chłopaki może i sympatyczne, ale co mają wspólnego z naszym krajem? Nic! - mówił.

Tymczasem w inauguracyjnym spotkaniu Euro 2012 przeciwko Grecji na murawę wybiegło czterech takich zawodników: Sebastian Boenisch, Eugen Polanski, Ludovic Obraniak i Damien Perquis. Wystąpili oni także w dwóch pozostałych spotkaniach (z Rosją i Czechami) - również jako gracze pierwszej "11".

Spośród tej czwórki najlepszy turniej zaliczył Perquis, który charyzmą i ambicją nadrabiał inne braki, nie odstawał w defensywie. Nieźle poradził sobie także Polanski - szczególnie podobał się w meczu z Rosją, ale i miał pewien udział przy stracie bramki na 1:1 w rywalizacji z Grekami. Boenisch i Obraniak nie wnieśli żadnej wartości do reprezentacji na tym turnieju - pierwszy był bardzo niepewny w obronie, drugi nie dawał kadrze nic w ofensywie.

5
/ 5

Mistrzostwa Europy 2016 i Mistrzostwa świata 2018 - Thiago Cionek

Cionek wyraził chęć gry dla Polski jeszcze przed otrzymaniem obywatelstwa, a w kadrze zagrał w sumie 21 meczów i pojechał na dwa duże turnieje, najpierw mistrzostwa Europy, a dwa lata później mistrzostwa świata. Zazwyczaj pełnił rolę rezerwowego, choć to na niego postawił Adam Nawałka w pierwszym meczu MŚ - z Senegalem. Obrońca wyszedł w pierwszej "11" pod nieobecność kontuzjowanego Kamila Glika i zaliczył bardzo słaby występ, okraszony bramką samobójczą - pierwszą w historii polskich występów na mundialach.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (8)
avatar
Robertus Kolakowski
4.06.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Emmanuel Olisadebe to byl najemnik. A korzystal z tego on i korzystala Polska.  
avatar
leszek kaczynski
2.06.2021
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Wczoraj byłem na meczu, widziałem grę, 3 mecze na MS i do domu. Uczyć się hymnu NIC SIĘ NIE STAŁO.  
art-e
2.06.2021
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Mistrzostwa skończymy po trzecim meczu, ewentualny czwarty będzie cudem, niczym chodzenie po wodzie.  
avatar
Andrzej Bodzak
2.06.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A trener????  
avatar
prologic
2.06.2021
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Wielki sukces polityki prezesa Bońka. Reprezentacja Polski praktycznie złożona z legii cudzoziemskiej ale bez zawodników mistrza Polski Legii. Właściwie jasny sukces nowej polityki kształcenia Czytaj całość