- Przy pierwszym nie było szans. Szwed super uderzył. Druga to szkolny strzał, nie było jednak żadnej presji na zawodniku i mógł uderzyć wszędzie. Przy trzeciej bramce Wojtek (przyp. red. Szczęsny) podjął decyzję, że idzie dołem, a Szwed przerzucił piłkę. To była jednak końcówka. Ja bym Wojtka nie winił za te mistrzostwa Europy. To, co miał to obronił - mówi Tomasz Kuszczak oceniające występ Wojciecha Szczęsnego na Euro 2020. - Z Hiszpanią nam pomógł, gdyby nie jego dobre wyjście mecz ze Szwedami byłby o pietruszkę - dodaje Kuszczak.