Kamil Szeremeta walczy o mistrzostwo Europy. Rywalem Polaka Alessandro Goddi

Materiały prasowe / Piotr Duszczyk/boxingphotos.pl / Na zdjęciu: triumfujący Kamil Szeremeta
Materiały prasowe / Piotr Duszczyk/boxingphotos.pl / Na zdjęciu: triumfujący Kamil Szeremeta

Wracający na ring po blisko rocznej przerwie Kamil Szeremeta w walce wieczoru na gali w Rzymie skrzyżuje rękawice z Alessandro Goddim. Stawką ich walki będzie wakujący tytuł mistrza Starego Kontynentu. Transmisja w piątek o 20.15 w Fightklubie.

W tym artykule dowiesz się o:

28-letni Kamil Szeremeta to jeden z najlepszych polskich pięściarzy wagi średniej. Pochodzący z Białegostoku zawodnik od dawna zapowiadał się na pięściarza jeśli nie światowej, to przynajmniej europejskiej klasy. W najbliższy piątek będzie miał okazję potwierdzić wszystkie swoje walory, w stolicy Włoch powalczy bowiem o pierwszy międzynarodowy pas w karierze. W Palasport V.le Tiziano zmierzy się z Alessandro Goddim, a stawką ich konfrontacji będzie pas EBU.

Dla Szeremety to nie tylko debiutancka walka o pas, ale też pierwszy pojedynek, w którym walczył on będzie poza granicami naszego kraju. Jego dotychczasowy bilans na zawodowych ringach prezentuje się wybornie: 16-0-0, choć tylko dwa z tych zwycięstw Polak odniósł przed czasem. Ostatnia walka z jego udziałem miała miejsce dziesięć miesięcy temu – w kwietniu ubiegłego roku Szeremeta zmierzył się w Legionowie z Sebastianem Skrzypczyńskim i pokonał go pewnie na punkty (wszyscy trzej sędziowie wskazali jego zwycięstwo w stosunku 80:70). W piątek w Rzymie Polaka czekać będzie o wiele trudniejsza przeprawa, jego rywalem będzie bowiem bardzo doświadczony, w dodatku walczący przed rodzimą publicznością, Alessandro Goddi.

Włoch w przeszłości był już mistrzem swojego kraju, ma też w dorobku pasy WBC International Silver i WBA Continental, a w czerwcu 2017 roku bez powodzenia walczył o tytuł mistrza Europy z Emanuele Felice Blandamurą. Od tamtego pojedynku, przegranego minimalnie na punkty, Goddi pojawiał się w ringu jeszcze trzykrotnie. Przed czasem odprawiał do narożnika Giorgiego Jincharadze i Petera Orlika, a na punkty wygrał z Andrew Francillette. Czy tym razem również będzie cieszył się ze zwycięstwa? Czy jednak górą będzie celujący bardzo wysoko i mający wielkie ambicje Kamil Szeremeta?

Poza walką Polaka w Rzymie zaplanowano jeszcze sześć innych pojedynków. W najciekawszych z nich zmierzą się: Emiliano Marsili z Victorem Betancourtem, Andrea Di Luisa z Djordje Markovicem oraz Devis Boschiero z Edwinem Tellezem. Cała gala z Palasport V.le Tiziano w piątek o godz. 20.15 na żywo wyłącznie w Fightklubie.

ZOBACZ WIDEO: Vincent Feigenbutz pokonuje Ryno Liebenberga

Komentarze (2)
avatar
Woj Góra
23.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wygraj Kamil to może Wasilewski się obudzi i zobaczy , że ma w teamie innych perspyktywicznych zawodników niż Włodarczyk czy Szpilka ..powodzenia 
avatar
--iki--
22.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
SZeremete wybrali nie dlatego ze jest slaby tylko dlatego ze nie jest punczerem a to juz bedzie wystarczylo zeby przekrecic wynik - sedzie tez swoje zrobi i bedzie go nekal ostrzezeniami bez po Czytaj całość