W tym artykule dowiesz się o:
Dla Europejczyków zrozumienie potęgi popularności futbolu amerykańskiego jest praktycznie niemożliwe. Mecz składający się z czterech 15-minutowych kwart może trwać nawet 4 godziny. Wszystko za sprawą reklam.
Amerykanie do perfekcji opanowali sztukę przerywania spotkania, aby nadać dodatkowe spoty. I tak, po każdej spektakularnej zagrywce widzowie nie mają zbyt wiele czasu na oglądanie powtórek. Stąd czasowe rozciągnięcie każdego pojedynku.
Za Oceanem podeszli do tego ze zrozumieniem, a część oglądających skupia się właśnie na spotach promujących produkty. Komercyjne filmy stały nieodłączną częścią widowiska. Wszystko zaczęło się od niepozornej reklamy pianki do golenia w 1973 roku. Reklamodawcy poszli za ciosem.
Podczas Super Bowl 50 telewizja CBS, która będzie transmitować wydarzenie w Stanach Zjednoczonych, może liczyć na zarobek rzędu 337 milionów dolarów wyłącznie z reklam. Aby 30-sekundowy spot pojawił się w telewizji trzeba zapłacić aż 5 milionów dolarów!
Możliwość emisji reklamy podczas sportowego święta stała się wielką nobilitacją dla każdej firmy, dlatego w tygodniu poprzedzającym mecz pojawiają się nawet... zwiastuny reklam.
Coraz więcej przerw nie przekłada się na oglądalność pojedynku.
Każdy kolejny mecz o mistrzostwo przyciąga przed telewizory coraz więcej widzów. Wyjątkiem był tylko finał w 2013 roku, kiedy mecz pomiędzy Seattle Seahawks a Denver Broncos przegrał z dwoma wcześniejszymi Super Bowl. Wyniki śrubowane są coraz bardziej. W tym roku spodziewa się średniej oglądalności na poziomie 116-117 milionów. Wielu Amerykanów interesuje się futbolem, śledzi rezultaty, jednak dopiero w finałowy weekend sezonu zasiadają przed telewizorami.
To sprawia, że pojedynek jest najchętniej oglądanym wydarzeniem sportowym świata.
Tak wyglądają statystyki najchętniej oglądanych Super Bowl w historii:
Oglądalność w USA | |
---|---|
Super Bowl XLIX (luty 2015) | 114,4 mln |
Super Bowl XLVIII (luty 2014) | 112,2 mln |
Super Bowl XLVI (luty 2012) | 111,3 mln |
Super Bowl XLV (luty 2011) | 111,0 mln |
Super Bowl XLVII (luty 2013) | 108,7 mln |
W trakcie pojedynku są momenty, w którym przed telewizorami jest więcej lub mniej widzów. Wykres osiąga swoje maksimum najczęściej w... przerwie.
Halftime show, czyli występy w przerwie między połowami również weszły już na stałe do harmonogramu rozgrywania spotkań. Widownia nie może się nudzić, kiedy sportowcy w szatni dyskutują o planach na kolejne 30 minut gry.
Organizatorzy mają taki komfort, że mogą prosić o koncert niemal każdego wykonawcę. Mimo ogromnych zysków, jaki przynosi organizacja Super Bowl, artyści nie otrzymują wynagrodzenia za swój występ!
W tym roku na scenie zaprezentuje się zespół Coldplay, a wspierać go będą także Bruno Mars oraz Beyonce. W poprzednim roku o show dbała Katty Perry. W historii nie brakuje mniejszych lub większych wpadek związanych z owym koncertem. Najsłynniejsza przypada na rok 2004 i występ Janet Jackson oraz Justina Timberlake'a. Podczas jednego z utworów strój wokalistki spłatał figla i... odsłonił pierś.
Sprawa przez lata elektryzowała Amerykę, wprowadziła do słownika kilka pojęć i zwrotów, a organizatorów finału NFL zmusiła do pokazywania całego show z 5-sekundowym opóźnieniem.
Każde spotkanie futbolu amerykańskiego poprzedza hymn USA. Nie inaczej będzie w niedzielę w San Francisco. Tym razem zaszczyt przypadł kontrowersyjnej wokalistce. Ameryka zamilknie, aby wysłuchać Lady Gagi.
Wykonawca hymnu | Gwiazda Halftime Show | |
---|---|---|
Super Bowl 50 | Lady Gaga | Coldplay |
Super Bowl XLIX | Idina Menzel | Katty Perry |
Super Bowl XLVIII | Renée Fleming | Bruno Mars, Red Hot Chili Peppers |
Super Bowl XLVII | Alicia Keys | Beyonce |
Super Bowl XLVI | Kelly Clarkson | Madonna |
Jeśli mowa o Super Bowl, to wspomnieć należy o konsumpcyjnym święcie, jakie w weekend nastało w Ameryce.
Amerykanie tylko w niedzielę zjedzą miliard przekąsek z kurczaka, popiją to ponad miliardem litrów piwa. Do tego dochodzą cztery tysiące ton popcornu i trzy razy tyle chipsów.
Nie jest tajemnicą, że w ten weekend najchętniej stawianym spotkaniem u bukmacherów na całym świecie będzie finał NFL. Firmy prześcigają się w zakładach, oferując możliwość postawienia na zwycięzcę rzutu monetą po np. pytania, czy w swoim najbliższym meczu więcej punktów zdobędzie zespól Carolina Panthers czy... koszykarz Stephen Curry, gwiazdor ligi NBA, wielki fan panter. Magazyn Forbes wyliczył, że suma stawek na zakłady może przekroczyć 12 miliardów dolarów!
Gra Madden NFL to najpopularniejsza symulacja futbolu amerykańskiego na konsole. Twórcy, firma EA Sports, dbają o każdy szczegół. Efekt? W ostatnich latach doskonale przewidują finalne rozstrzygnięcia prezentując... stworzoną przez siebie symulację.
W 12 próbach tylko 3 razy zdarzyło się, że nie przewidzieli zwycięzców. Prawdziwym mistrzostwem był film przygotowany na poprzedni Super Bowl. Twórcy nie dość, że wskazali zwycięzcę - New England Patriots, to na dodatek dokładnie wytypowali wynik (28:24) i wskazali zawodnika, który zdobędzie decydujące przyłożenie!
Jak będzie w tym roku? Oto wersja EA Sports:
O potędze futbolu amerykańskiego i niedzielnego wydarzenia dobrze wiedzą władze najpotężniejszych klubów piłkarskich. Na niecodzienny pomysł wpadli działacze klubu
Manel Arroyo i Francesc Calvo , odpowiednio wiceprezydent i członek zarządu ds. handlu, zapowiedzieli, że wyjeżdżają do Stanów Zjednoczonych na Super Bowl, aby... szukać sponsorów dla swojej drużyny.
Latem kataloński klub będzie mógł podpisać kontrakt z nowym sponsorem, którego logo umieści na swoich koszulkach. Gra toczy się o niebagatelne pieniądze. Na antenie Catalunya Radio pojawiła się wiadomość, że Blaugrana chce aż 65 milionów euro za sezon! W innym przypadku miejsce pozostanie puste.
Nieoficjalne informacje mówią, że sponsorem Barcelony może być Pepsi, które jest również sponsorem Halftime show podczas Super Bowl.
"Największe jednodniowe wydarzenie sportowe świata". Broncos kontra Panthers w 50. Super Bowl
Źródło: WP