W czwartkowe popołudnie Kimi Raikkonen poinformował, iż wystąpi w wyścigu NASCAR, jaki odbędzie się na torze ulicznym Watkins Glen. Zawody, w których zobaczymy byłego mistrza świata Formuły 1, odbędą się 21 sierpnia. Fin reprezentować będzie zespół Trackhouse Racing, a do dyspozycji otrzyma Chevroleta Camaro ZL1.
Będzie to pierwszy występ Raikkonena w wyścigu od ubiegłorocznego GP Abu Zabi, po którym zakończył on przygodę z F1. Fin spędził w królowej motorsportu 20 lat i chociaż Alfa Romeo była gotowa na rozmowy ws. dalszej współpracy z kierowcą, to ten postanowił zamknąć ten rozdział życia.
Raikkonen ma przy tym doświadczenie ze startów w NASCAR. W amerykańskiej serii występował gościnnie w sezonie 2011, gdy akurat miał przerwę od jazdy w F1. Reprezentował wtedy ekipę Kyle Busch Motorsports.
Raikkonen wyjaśnił, iż po zakończeniu przygody z F1 nie brał pod uwagę powrotu do ścigania, ale z czasem nawiązał kontakty z szefostwem Trackside Racing i zaczęły one zmierzać w dobrym kierunku. - Mieliśmy sporo dyskusji na temat tego, jak to będzie działać, gdzie odbędzie się nasz pierwszy wspólny wyścig. Wiele kwestii zostało w to zaangażowanych i zaczęło to wszystko mieć dla mnie sens - powiedział Raikkonen, cytowany przez motorsport.com.
- To tylko jeden wyścig. Miało to dla mnie sens z punktu widzenia rodziny. Liczę na udany występ i dobrą zabawę. Oczywiście, będzie to dla mnie nowy samochód. Nigdy wcześniej też nie byłem na tym torze. Jednak jestem pewien, że uda nam się to rozgryźć - dodał mistrz świata F1 z sezonu 2007.
Pojawienie się Raikkonena w NASCAR jest częścią inicjatywy zespołu Project91. Ma ona na celu poszerzanie zasięgów amerykańskiej serii wyścigowej poprzez zapraszanie do niej wybitnych kierowców spoza USA.
Czytaj także:
Partner Orlenu kupi zespół F1? Szejkowie myślą o wielkiej inwestycji
Książę Albert walczy o GP Monako. Czarne chmury nad wizytówką F1
ZOBACZ WIDEO Pudzianowski zmierzy się z kolejną legendą KSW?! "Nie boi się"