Sergio Perez znów pogodzi faworytów w F1? Ciekawe rozstrzygnięcia w Baku

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Sergio Perez
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Sergio Perez

Sergio Perez wygrał GP Monako, a teraz ma chrapkę na zwycięstwo w GP Azerbejdżanu. Kierowca Red Bulla był najszybszy w sobotniej sesji treningowej F1. Czy Perez zaskoczy rywali również w kwalifikacjach?

Sobotni trening Formuły 1 przed GP Azerbejdżanu rozpoczął się z 15-minutowym opóźnieniem, co miało związek z wcześniejszym wypadkiem w Formule 2. W trakcie rywalizacji juniorów doszło do poważnego zdarzenia, które doprowadziło do uszkodzenia band ochronnych. Ich wymiana oraz posprzątanie toru zajęło funkcyjnym kilkanaście minut.

Ostatnia sesja F1 przed kwalifikacjami pokazała to, co widzieliśmy w Baku już w piątek. Po raz kolejny Ferrari mogło pochwalić się minimalną przewagą nad Red Bull Racing. Od początku treningu to Charles Leclerc dyktował tempo, a za Monakijczykiem próbował nadążyć Sergio Perez.

Niezadowolony mógł być Max Verstappen. Aktualny mistrz świata F1 po raz kolejny stracił sporą część treningu, po tym jak mechanicy Red Bulla uwijali się wokół jego maszyny. Holender pojawił się na torze dopiero po upływie nieco ponad 20 minut. Pocieszeniem mogło być dla niego to, że od razu prezentował dość niezłą prędkość.

ZOBACZ WIDEO: Iga Świątek ma problem. Cała nadzieja w trenerze

Charles Leclerc w końcówce treningu pojechał bardzo dobre okrążenie - 1:43.240. Gdy Max Verstappen próbował odpowiedź na czas Monakijczyka, palny pokrzyżował mu Valtteri Bottas. Fin wypadł z toru i wywołał żółte flagi w pierwszym sektorze, przez które reprezentant "czerwonych byków" musiał porzucić szybkie okrążenie.

Gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta. Perez dość niespodziewanie zdołał poprawić czas Leclerca w ostatnich minutach sesji. Meksykanin okazał się szybszy o 0,070 s. Czy kierowca Red Bulla zdoła powtórzyć ten wynik w kwalifikacjach do GP Azerbejdżanu?

- Nie mamy tyłu - zgodnie narzekali przez radio Lewis Hamilton i George Russell, narzekając na prowadzenie się Mercedesa w zakrętach. - Czy skręciliśmy moc silnika? - dodawał Hamilton, gdy zorientował się, że znajduje się na osiemnastym miejscu. Kierowcy stajni z Brackley na prostych mieli też spore problemy z podskakiwaniem modelu W13. Dlatego też obu Brytyjczyków czeka bardzo trudna przeprawa w ten weekend. Wystarczy zerknąć na ich straty czasowe do rywali z Ferrari i Red Bulla.

F1 - GP Azerbejdżanu - 3. trening - wyniki:

Poz.KierowcaZespółCzas/strata
1. Sergio Perez Red Bull Racing 1:43.170
2. Charles Leclerc Ferrari +0.070
3. Max Verstappen Red Bull Racing +0.279
4. Carlos Sainz Ferrari +0.426
5. Lando Norris McLaren +1.248
6. Daniel Ricciardo McLaren +1.306
7. Pierre Gasly Alpha Tauri +1.321
8. George Russell Mercedes +1.403
9. Esteban Ocon Alpine +1.515
10. Sebastian Vettel Aston Martin +1.519
11. Fernando Alonso Alpine +1.672
12. Lewis Hamilton Mercedes +1.675
13. Lance Stroll Aston Martin +1.709
14. Guanyu Zhou Alfa Romeo +1.743
15. Kevin Magnussen Haas +1.749
16. Yuki Tsunoda Alpha Tauri +1.794
17. Alexander Albon Williams +2.309
18. Mick Schumacher Haas +2.362
19. Valtteri Bottas Alfa Romeo +2.404
20. Nicholas Latifi Williams +2.900

Czytaj także:
Kierowca chce odejść z Red Bulla. "Rozważam wszystkie opcje"
Lewis Hamilton wzywa kierowców do buntu? Wymowne słowa

Komentarze (0)