Miliarder wyrzuci syna z zespołu? Zaskakujące informacje

Materiały prasowe / Aston Martin / Na zdjęciu: Lawrence Stroll
Materiały prasowe / Aston Martin / Na zdjęciu: Lawrence Stroll

Lawrence Stroll zainwestował w F1, aby jego syn Lance w przyszłości został mistrzem świata. Jednak wyniki Kanadyjczyka w barwach Aston Martina pozostawiają sporo do życzenia. Czy ojciec odważy się wyrzucić swoją pociechę z zespołu?

Lawrence Stroll wydał już kilkaset milionów dolarów na starty swojego syna w Formule 1. Zaczęło się jeszcze od niższych serii juniorskich, w których Lance zwykle mógł liczyć na pomoc najlepszych inżynierów i tym górował nad rówieśnikami. Później kanadyjski miliarder zainwestował pokaźne sumy w rozwój Williamsa.

Gdy Lance Stroll debiutował w F1 w roku 2017, mógł liczyć na prywatne testy bolidem Mercedesa. Ojciec zakupił mu bowiem używany samochód niemieckiej ekipy, dzięki któremu uczył się on niektórych torów i zdobywał dodatkowe doświadczenie.

W połowie 2018 roku miliarder z Kanady nabył upadające Force India, które obecnie funkcjonuje jako Aston Martin. Wszystko po to, aby samemu podejmować kluczowe decyzje. Obecnie zespół z Silverstone rozbudowuje swoją fabrykę, rekrutuje też najlepszych inżynierów i specjalistów od aerodynamiki. Jednak nie przekłada się to na poprawę wyników 24-latka.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: takie sceny możemy zobaczyć bardzo rzadko. Co tam się działo!

Lance Stroll w sezonie 2022 zdobył dotąd dwa punkty. Kanadyjczyk jest wyraźnie gorszy od Sebastiana Vettela, choć ten najlepsze lata w F1 ma już za sobą. - Lance ma ostatnio trudny czas. Czasem myślę, że to jest ten moment, gdy Lawrence musi do niego przyjść i powiedzieć "wiesz synu, dałem ci szansę, ale nie wyszło, muszę podjąć tę decyzję dla dobra zespołu" - powiedział w podcaście "F1 Nation" Johnny Herbert, były kierowca F1.

Zdaniem Herberta, brak postępów w jeździe Strolla musi w końcu skłonić jego ojca do refleksji. - Myślę, że nadejdzie taki moment, w którym to się wydarzy. Nie wiem kiedy, ale wszystko zależy od Lance'a. On ma pewną pracę do wykonania. Na ten moment to mu się nie udaje - dodał Brytyjczyk.

Czy Stroll opuści Aston Martina już po sezonie 2022? Na razie trudno to sobie wyobrazić. W padoku F1 więcej mówi się o odejściu Vettela z zespołu. Umowa Niemca wygasa z końcem roku, a były mistrz świata coraz głośniej przebąkuje o zakończeniu kariery. Stajnia z Silverstone może mieć jednak problem ze znalezieniem jego następcy.

Fernando Alonso, z którym łączono Aston Martina, najprawdopodobniej pozostanie w Alpine. Wyjściem dla brytyjskiego zespołu mógłby być angaż Daniela Ricciardo, ale Australijczyk ma ważną umowę na sezon 2023 z McLarenem. Tyle że ekipa z Woking nie jest zadowolona z 32-latka i być może dojdzie do przedterminowego rozwiązania kontraktu.

Czytaj także:
Red Bull spodziewa się kontry Ferrari. To jeszcze nie jest koniec walki
Szykuje się powrót do F1. Jest kandydat na miejsce Schumachera

Komentarze (1)
avatar
nok
17.06.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Kuczera odłoży klawiaturę ?