W ostatnich dniach Niemcy zaczęły żyć aukcją samochodu Porsche, którym potajemnie miał jeździć Michael Schumacher. Pojazd został wystawiony na sprzedaż, a jego właściciel zapewniał, że jeździł nim siedmiokrotny mistrz świata Formuły 1. Niemiec miał to utrzymywać w tajemnicy, bo kontrakt z Ferrari zabraniał mu używania samochodów innych marek.
Niemieckie media podały, że Schumacher miał nakłonić swojego ówczesnego menedżera Williego Webera, aby ten za pośrednictwem firmy Weber Management nabył dla niego jeden z egzemplarzy Porsche Carrera GT.
Jako że spekulacje nabrały na sile, postanowiła je zdementować obecna menedżerka legendy F1. - Ostatnio w różnych mediach pojawiły się doniesienia, jakoby Michael Schumacher był właścicielem Porsche Carrera GT, które wystawiono na sprzedaż przez jeden z domów aukcyjnych. Jednak nie jest to prawdą - powiedziała Sabine Kehm, której słowa przytoczył "Auto Bild".
- Michael Schumacher nie był ani bezpośrednio, ani pośrednio powiązany z osobą, do której należy ten konkretny model Porsche Carrera GT - dodała Kehm.
Sprawę skomentował też brat byłego kierowcy Ferrari - Ralf Schumacher. - O ile wiem, to Michael nawet nigdy nie jeździł żadnym Porsche - powiedział 46-latek.
Niewykluczone, że właściciel sprzedawanego samochodu liczył, iż adnotacja o "potajemnych jazdach" Schumachera pozytywnie wpłynie na jego wartość. Stanowcza reakcja obozu byłego mistrza świata F1 sprawia jednak, że trudno będzie mu otrzymać rekordową sumę za pojazd.
Czytaj także:
Rasistowska afera w F1. Red Bull wyrzucił kierowcę z zespołu
Polityka albo Formuła 1. Sebastian Vettel musi dokonać wyboru
ZOBACZ WIDEO: Pudzianowski pokazał swoje czerwone Porsche. Uśmiejesz się do łez