Afera wokół kierowcy. Chcą jego usunięcia za rasistowski język

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Juri Vips
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Juri Vips

Juri Vips został wyrzucony z programu juniorskiego Red Bulla za używanie rasistowskiego języka. Estończyk zachował jednak miejsce w Hitech GP w Formule 2. To nie podoba się szefom serii wyścigowej stanowiącej ostatni przystanek przed F1.

W tym artykule dowiesz się o:

Kariera Juriego Vipsa znalazła się na rozdrożu. Przed tygodniem młody Estończyk, którego Red Bull Racing szykował do startów w Formule 1, podczas internetowej rywalizacji na Twitchu kilkukrotnie użył słowa "czarnuch". Odmówił też założenia różowej czapki, nazywając ją mianem "gejowskiej".

Red Bull potępił zachowanie swojego kierowcy, zawieszając go po ledwie kilku godzinach od incydentu. Natomiast we wtorek "czerwone byki" poinformowały, że zerwały kontrakt z Vipsem ze skutkiem natychmiastowym. Estończyk został pozbawiony roli kierowcy testowego i rezerwowego w zespole Milton Keynes. Przekreśla to szanse na jego występy w F1, choćby w piątkowych treningach, w sezonie 2022.

Na tak zdecydowane ruchy nie zdecydował się Hitech GP, którego barw Vips broni w Formule 2. - Podjąłem decyzję, że Juri zachowa swoje miejsce do końca sezonu. To decyzja, nad którą poważnie dyskutowaliśmy. Umożliwienie mu dokończenia mistrzostw jest dla niego okazją, by poprzez swoje działania pokazał, jaką osobą jest naprawdę - przekazał w komunikacie Oliver Oakes, szef Hitech GP.

ZOBACZ WIDEO: Pudzianowski pokazał swoje czerwone Porsche. Uśmiejesz się do łez

- Jasno wyraziłem się, że język Juriego w tamtym momencie był nie do przyjęcia, ale równocześnie postanowiłem dać mu szansę na odkupienie win - dodał Oakes.

Formuła 2 ze zdziwieniem przyjęła decyzję brytyjskiego zespołu. Szefowie tej serii zasugerowali, że właściwym krokiem byłoby wyrzucenie Vipsa z F2. "Po niedawnym incydencie z udziałem Juriego Vipsa, Formuła 2 chciałaby potwierdzić, że używanie rasistowskiego i dyskryminującego języka nie może być tolerowane w żadnym środowisku" - ogłosiła Formuła 2.

"Decyzja Hitech GP jest zaskakująca i nie taka jakiej oczekiwaliśmy. Będziemy uważnie monitorować sytuację, aby upewnić się, że temat zachowania kierowcy został odpowiednio rozwiązany" - dodano w komunikacie.

Zdaniem Oakesa, usunięcia Vipsa z programu juniorskiego Red Bulla jest "zbyt surową karą". Jest to o tyle ciekawe, że "czerwone byki" współfinansowały starty młodego Estończyka w F2 w barwach Hitech GP.

W swoim oświadczeniu Brytyjczyk podkreślił, że jego zespół nigdy nie tolerował rasizmu i potępiał wszelkie ataki na tle rasowym. - Jeśli żyjemy w społeczeństwie, w którym nikt nie może popełnić błędu, a potem przeprosić, mieć szansę na odkupienie i wyciągnięcie nauczki, to w jakim świecie my żyjemy? Co to mówi o takim społeczeństwie? - stwierdził Oakes.

- Nie wiem, dlaczego Juri powiedział to, co powiedział. Nie wiem, dlaczego udostępniał w sieci to, że gra ze znajomymi w Call of Duty. Z pewnością są rzeczy, które byłyby bardziej korzystne dla jego kariery. Wiem jedno. Rozwiązanie umowy przez Red Bull to dla niego miażdżące doświadczenie. Zdecydowanie zbyt surowa kara - podsumował Oakes.

Czytaj także:
Rasistowska afera w F1. Red Bull wyrzucił kierowcę z zespołu
Polityka albo Formuła 1. Sebastian Vettel musi dokonać wyboru

Komentarze (0)