Lewis Hamilton nie pojawi się na torze. Mercedes podjął ważną decyzję

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton

Mercedes poinformował, że Lewis Hamilton nie weźmie udziału w pierwszym treningu F1 przed GP Francji. To niespotykana od lat sytuacja. Niemiecki zespół w ten sposób realizuje jednak regulaminowy wymóg Formuły 1.

Aby znaleźć weekend Formuły 1 bez Lewisa Hamiltona, należy cofnąć się do końcówki sezonu 2020, kiedy to Brytyjczyk opuścił GP Sakhir z powodu zakażenia koronawirusem. Wcześniej, od momentu debiutu w F1 w roku 2007, Hamilton zawsze brał udział we wszystkich sesjach. To się zmieni w najbliższy weekend, bo kierowca Mercedesa piątkowy trening będzie obserwował z garażu.

Mercedes poinformował, że w pierwszej sesji przed GP Francji miejsce 37-latka zajmie Nyck de Vries. Holender na co dzień jest kierowcą rezerwowym stajni z Brackley i pomaga jej w symulatorze. Danie szansy 27-latkowi nie oznacza jednak, że Hamilton ma jakiekolwiek problemy i nie wystąpi w najbliższym wyścigu F1. Niemcy w ten sposób realizują jedynie nowy punkt regulaminu.

Począwszy od sezonu 2022 każdy zespół musi przeznaczyć dwie sesje treningowe młodemu kierowcy. Regulamin za takowego stanowi zawodnika, który pojechał maksymalnie w dwóch Grand Prix. De Vries, który pomimo tytułu mistrzowskiego w F2, nigdy nie dostał szansy regularnego ścigania w F1 i spełnia ten warunek.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak się bawili reprezentanci Polski

- Nyck zastąpi Lewisa w pierwszym treningu, co ma związek z oddawaniem sesji treningowych młodym kierowcom. Nie możemy się doczekać momentu, w którym zobaczymy go na torze. Jesteśmy ciekawi, jak sobie poradzi - przekazał w komunikacie zespołu Toto Wolff, szef Mercedesa.

Dla Nycka de Vriesa jest to już drugi występ w piątkowym treningu F1 w sezonie 2022. W połowie maja Holender zasiadł w bolidzie Williamsa przy okazji GP Hiszpanii, kiedy to zastąpił w jednej sesji Alexandra Albona. W ten sposób brytyjska ekipa również zrealizowała zapisy regulaminu o daniu szansy młodemu kierowcy.

De Vries to aktualny mistrz świata Formuły E. Holender wywalczył tytuł w barwach Mercedesa. Wkrótce kierowca będzie musiał jednak poszukać nowych planów na przyszłość, bo Niemcy wychodzą z FE. Zespół rywalizujący w wyścigach samochodów elektrycznych został sprzedany McLarenowi, a ten już zapowiedział, że nie widzi miejsca dla de Vriesa w swoich szeregach w przyszłym roku.

Czytaj także:
Gwiazda Ferrari okradziona. Policja namierzyła sprawców
Francuzi chcą stworzyć nową potęgę w F1. Zaczęli działać

Komentarze (0)