Decyzja Sebastiana Vettela wpłynie na rynek transferowy w Formule 1, bo w przypadku zakończenia kariery przez czterokrotnego mistrza świata, Aston Martin będzie zmuszony szukać nowego lidera. Dlatego też brytyjski zespół w ostatnich miesiącach miał sondować możliwość pozyskania Fernando Alonso czy Daniela Ricciardo.
Podczas gdy wiele osób w padoku F1 jest przekonanych, że Vettel zakończy karierę po sezonie 2022, by skupić się m.in. na promowaniu ochrony środowiska, sam kierowca ma najwidoczniej nieco inne plany. - Ścigam się w ten weekend, a potem w kolejny... - zażartował 35-latek podczas briefingu przed GP Francji.
- Powiedziałem, że w pewnym momencie zacznę rozmowy z zespołem. Rozmawiamy. Myślę, że jest wyraźna chęć kontynuowania współpracy, ale zobaczymy, na czym stoimy i jak to się potoczy - dodał Vettel.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak się bawili reprezentanci Polski
Pomimo różnych spekulacji w mediach, szef Aston Martina zawsze powtarzał, że zatrzymanie Sebastiana Vettela jest priorytetem dla jego ekipy. Gdyby to się udało, niemiecki kierowca przez kolejny sezon tworzyłby duet z Lancem Strollem. Młody Kanadyjczyk jest synem właściciela zespołu i jego pozycja jest niezagrożona.
Sebastian Vettel ostatnio łączony był z McLarenem, gdzie mógłby zastąpić zawodzącego Daniela Ricciardo. Były mistrz świata wykluczył jednak transfer do ekipy z Woking. - Znam tam kilku ludzi, ale sądzę, że to tylko plotki - uciął spekulacje Niemiec.
Dla Vettela kluczem do dalszych startów w F1 jest posiadanie konkurencyjnego bolidu, podczas gdy Aston Martin nie najlepiej wszedł w sezon 2022. Zespół wprowadza jednak kolejne poprawki do modelu AMR22, co ma poprawić jego osiągi. - Obyśmy we Francji byli bardziej konkurencyjni i powalczyli w środku stawki. To byłoby coś fajnego - podsumował kierowca ekipy z Silverstone.
Czytaj także:
Plotki ws. Roberta Kubicy potwierdzone! Świetna wiadomość dla fanów F1
Alfa Romeo bliska wyboru składu. Szef ekipy zachwycony kierowcą