Gdy przed rokiem Alfa Romeo podejmowała decyzję o zakontraktowaniu Guanyu Zhou, wielu ekspertów powątpiewało w ten ruch. Chińczyk w niższych seriach wyścigowych dobre występy przeplatał słabszymi i nie był typem dominatora. Część kibiców Formuły 1 zwracała uwagę na to, że największym atutem 23-latka mogą być sponsorzy. Firmy z Azji miały zaoferować Alfie Romeo nawet 30 mln dolarów za wybór Zhou.
W połowie sezonu Alfa Romeo dokonała oceny występów Zhou i szef tej ekipy jest zadowolony z postawy kierowcy z Państwa Środka. Chińczyk ma na swoim koncie tylko 5 punktów, ale to w głównej mierze efekt pecha. W kilku sytuacjach awarie i wypadki spowodowane przez rywali odbierały mu szansę na zdobycze punktowe.
- Na początku mieliśmy kilka celów do zrealizowania. Awansować do Q2 w kwalifikacjach, zdobyć pierwsze punkty, itd. On już odhaczył każde z pól. Już w pierwszym wyścigu awansował do Q2, zdobył wtedy też punkty. Potem był w stanie się poprawiać, nawet jeśli mieliśmy pewne problemy z niezawodnością - powiedział Frederic Vasseur w rozmowie z motorsport.com.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak się bawili reprezentanci Polski
- Nie powiedzieliśmy mu tego, ale jestem bardziej niż zadowolony, że zdobył ostatnio punkty w Kanadzie, bo na to zasłużył. Wykonuje doskonałą robotę. Spisuje się świetnie za kierownicą, ale nie tylko. Potrafi grać zespołowo, jest dobrym partnerem z ekipy. Zapewnia chłopakom w zespole dodatkową motywację, ma pozytywne nastawienie i stanowi dla nas dobry impuls - dodał szef Alfy Romeo.
Szwajcarska ekipa posiada obecnie 51 punktów i zajmuje szóste miejsce w F1. Alfa Romeo chce jednak gonić rywali spod znaku Alpine i McLarena, którzy dotąd wywalczyli po 81 "oczek". Dlatego Vasseur oczekuje, że Zhou zacznie częściej punktować w drugiej fazie sezonu, co pozwoli zmniejszyć tę różnicę.
- Jeśli chcemy walczyć z Alpine i McLarenem, to punkty muszą zdobywać oba bolidy. To nasz obowiązek. To też kwestia motywowania zespołu. Bottas potrzebuje kogoś, kto będzie na niego naciskał i motywował do jeszcze lepszej jazdy - stwierdził Francuz.
Biorąc pod uwagę, że Valtteri Bottas podpisał wieloletni kontrakt, a Guanyu Zhou jest na najlepszej drodze do otrzymania nowej umowy, to Alfa Romeo musi jeszcze rozwiązać kwestię rezerwowego na sezon 2023. Może się okazać, że Robert Kubica przestanie pełnić tę rolę w zespole z Hinwil. Do roli trzeciego kierowcy szykowany jest natomiast 18-letni Theo Pourchaire, który wcześniej walczył o posadę w F1 z Guanyu Zhou.
Czytaj także:
Gwiazda Ferrari okradziona. Policja namierzyła sprawców
Francuzi chcą stworzyć nową potęgę w F1. Zaczęli działać