Totalna klapa. Zespół przeprosił Kubicę
Robert Kubica w piątkowym treningu F1 więcej czasu spędził w garażu niż na torze. Po raz kolejny problemy Alfy Romeo storpedowały plany krakowianina. Wywołało to natychmiastową reakcję inżyniera szwajcarskiej ekipy.
Kubica na początku treningu był gotów do wyjazdu na tor, ale pokonał tylko okrążenie instalacyjne i to z niewielką prędkością. Później przez ponad 20 minut siedział w garażu. Gdy wrócił do jazdy, znów niezbyt długo oglądaliśmy go w akcji. Sytuacji nie zmieniło też kilka "kółek" na miękkiej mieszance w samej końcówce.
W tej sytuacji nie powinno dziwić, że inżynier Alfy Romeo postanowił przeprosić Roberta Kubicę po zakończeniu jazd. - Robert, wiemy, że to nie była łatwa sesja, ale dziękujemy ci za wykonaną pracę - usłyszał Polak podczas zjazdu do alei serwisowej.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak się bawili reprezentanci PolskiKubica ma powody do niezadowolenia, bo wynik idzie w świat, nawet jeśli to tylko sesja treningowa. Warto przypomnieć, że gdy w maju krakowianin dostał szansę w treningu F1 przed GP Hiszpanii, to też pokonał niewielką liczbę okrążeń, ale wykręcił świetny trzynasty wynik i był szybszy od wielu kierowców ze środka stawki.
W tym roku problemy techniczne skutecznie utrudniają Kubicy poznawanie modelu C42. Gdy w lutym Polak testował Alfę Romeo podczas przedsezonowych sprawdzianów, awarie maszyny sprawiły, że w ciągu czterech godzin pokonał tylko kilka okrążeń i tak naprawdę ani jednego z gazem wciśniętym na 100 proc. w podłogę.
Wiele wskazuje na to, że za tydzień Kubica otrzyma szansę do poprawy. Z nieoficjalnych informacji wynika, że Polak zasiądzie w kokpicie Alfy Romeo przy okazji treningu przed GP Węgier (29 lipca).
Czytaj także:
Co z Orlenem w F1? Sponsorzy z Chin pukają do Alfy Romeo
Lewis Hamilton chce różnorodności w F1. Jeden zespół blokuje jego inicjatywę