Po tym jak Michael Schumacher miał poważny wypadek podczas jazdy na nartach we francuskich Alpach, rezydencja Niemca nad Jeziorem Genewskim stała się małą kliniką. Posiadłość dostosowano do stanu zdrowia legendy Formuły 1, jak i wyposażono w niezbędny sprzęt rehabilitacyjny.
W obliczu niedyspozycji byłego kierowcy Ferrari, który nie był widziany publicznie od grudnia 2013 roku, to Corinna Schumacher zaczęła podejmować kluczowe decyzje w rodzinie. To właśnie małżonka "Schumiego" postanowiła nabyć willę na Majorce, która należała w przeszłości do prezydenta Realu Madryt - Florentino Pereza.
Żona Schumachera uznała, że ciepły klimat będzie lepiej odpowiadać wielokrotnemu mistrzowi świata F1 i pomoże mu w walce o powrót do zdrowia. Nabycie rezydencji na Majorce kosztowało rodzinę "Schumiego" nieco ponad 32 mln euro.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro 2012 zmieniła wygląd. Nie poznasz jej!
Z najnowszych informacji magazynu "Bunte" wynika, że Corinna Schumacher ma ambitne plany względem rezydencji na słonecznej wyspie. Małżonka byłego mistrza F1 kupiła sąsiednią działkę o powierzchni 54 215 metrów kwadratowych. Cała inwestycja miała kosztować niespełna 3 mln euro.
"Na terenie działki znajdują się zniszczone budynki, które można zburzyć. Agent nieruchomości pochwalił ten teren jako 'absolutnie rzadki' w południowo-zachodniej części Majorki. Wszystko ze względu na niewielką odległość od morza" - napisał magazyn "Bunte".
Poprzedni właściciel miał prowadzić na działce uprawę drzew migdałowych. Corinna Schumacher ma nieco inny plan - część terenu chce przeznaczyć pod stadninę koni. To jedna z jej pasji, którą przekazała w genach córce. Gina Schumacher brała nawet udział w różnego rodzaju zawodach konnych.
Rodzina Schumacherów posiada nieruchomości nie tylko nad Jeziorem Genewskim i na Majorce, ale również w Stanach Zjednoczonych - w stanie Teksas. Tam też prowadzi stadninę koni.
Czytaj także:
Wielka transakcja w F1 o krok! Wyciekły szczegóły
Ależ słowa o Kubicy! Tytuł dla Polaka mógł zmienić historię F1