Gdy Sebastian Vettel stawiał pierwsze kroki w Formule 1, nawiązał przyjacielską relację z Michaelem Schumacherem. Starszy z Niemców stał się mentorem dla młodego kierowcy, który chwilę później wywalczył cztery tytuły mistrzowskie. Po latach Vettel odwdzięczył się tym samym - tym razem biorąc pod swoje skrzydła syna legendy F1 - Micka Schumachera.
23-latek należy obecnie do akademii talentów Ferrari, a obecny sezon jest dla niego drugim spędzonym w F1. Nie wiadomo jednak, czy Schumacher pozostanie w Haasie na przyszły rok. Vettel nie ma nic przeciwko, aby to właśnie on zajął jego miejsce w Aston Martinie.
- Rozmawiałem z właścicielem Aston Martina i powiedziałem mu, że nie zamierzam kontynuować kariery. Odbyliśmy bardzo, bardzo krótką rozmowę o tym, co może się wydarzyć dalej. Mam swoją opinię. Bardzo wysoko oceniam umiejętności Micka. Nie jestem do końca obiektywny, bo żyję z nim w bliskich relacjach. Jednak to świetny kierowca - powiedział Vettel dziennikarzom.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro 2012 zmieniła wygląd. Nie poznasz jej!
- Mick ciągle się uczy, podczas gdy inni się zatrzymują i przestają robić postępy. Ma odpowiednie umiejętności, ale jest bardzo młody i nie ma dużego doświadczenia. Jednak to nie do mnie należy decyzja. Jeśli Aston Martin poprosi mnie o opinię to ją wyrażę i nie będę się powstrzymywał. Jednak na końcu to zespół musi zadecydować - dodał Vettel, cytowany przez "The Race".
Co na to sam Schumacher? - Na razie mam wiele rzeczy do zrobienia w Haasie i na tym się skupiam. Przyszłość? Zobaczymy - stwierdził Niemiec, który dodał, że w życiu trzeba wyznawać zasadę "nigdy nie mów nigdy", dlatego nie może wykluczyć transferu do Aston Martina.
Brytyjska ekipa będzie miała spory problem ze znalezieniem zastępstwa dla Vettela. Lawrence Stroll, do którego należy Aston Martin, chciałby zatrudnić kierowcę z głośnym nazwiskiem. Możliwości na rynku są jednak mocno ograniczone. Kanadyjski miliarder rozmawiał z Fernando Alonso, ale Hiszpan wolałby pozostać w szeregach dotychczasowego pracodawcy - Alpine.
Część mediów z Aston Martinem łączy też Daniela Ricciardo, który zawodzi w barwach McLarena. Australijczyk podtrzymuje jednak, że ma ważny kontrakt na sezon 2023 i zamierza go wypełnić.
Czytaj także:
Ferrari uderza w Mercedesa. "My znosiliśmy porażki z godnością"
Kto za Vettela w F1? Na pewno nie Kubica