Miliony dolarów za transfer kierowcy? Zespół F1 nie odpuszcza

Materiały prasowe / Alpine / Na zdjęciu: Oscar Piastri
Materiały prasowe / Alpine / Na zdjęciu: Oscar Piastri

- Wydaliśmy strasznie dużo pieniędzy na rozwój Piastriego - mówi Otmar Szafnauer. Szef Alpine nie zamierza odpuszczać 21-latkowi, który nie chce jeździć w Alpine w F1. Niewykluczone, że zainteresowany nim zespół będzie musiał zapłacić pokaźną sumę.

Przed tygodniem Alpine poinformowało, że Oscar Piastri zajmie miejsce Fernando Alonso w bolidzie francuskiej ekipy w sezonie 2023. Kierowca ma jednak inne plany, bo ledwie kilkadziesiąt minut po oficjalnym komunikacie prasowym oświadczył, że nie podpisał żadnej umowy. Zachowanie 21-latka podyktowane jest tym, że ma on wstępne porozumienie z McLarenem.

Decyzja Piastriego rozzłościła szefów Alpine, którzy przed czterema laty zaprosili młodego kierowcę do swojej akademii talentów i wydali na jego rozwój sporo pieniędzy. Dlatego Francuzi ani myślą wypuszczać wolno Australijczyka.

- Kontrakt, który zawarliśmy, mówi o tym, że powinniśmy wspierać jego przygotowania do jazdy w F1. Dlatego zainwestowaliśmy w Oscara mnóstwo pieniędzy. W zeszłym roku zapewniliśmy mu bolid, którym przejechał ponad 3,5 tys. kilometrów. Wspólnie odbyliśmy siedem prywatnych testów F1. To nie jest tania zabawa. Koszt samego silnika do bolidu to 1,7 mln euro - wyliczył agencji GMM Otmar Szafnauer, szef Alpine.

ZOBACZ WIDEO: Messi haruje na początku sezonu, a żona?! Te zdjęcia robią furorę

- Wydaliśmy strasznie dużo pieniędzy na rozwój Piastriego, aby przygotować go do F1. Jeśli on nie chce spędzać tej przyszłości z nami, to logicznym i sprawiedliwym rozwiązaniem będzie poszukanie odpowiednio wysokiej rekompensaty - dodał Szafnauer.

Amerykanin nie ukrywa swojego rozczarowania postawą młodego kierowcy, który nie potrafi docenić dotychczasowego zespołu. - Rozmawialiśmy z naszymi prawnikami i powiedzieli nam, że obecna umowa jest wiążąca i na jej podstawie możemy umieścić Oscara w naszym samochodzie w roku 2023 - stwierdził szef Alpine.

- Mamy też opcję na sezon 2024, jak i możliwość wypożyczenia kierowcy do innej ekipy. Muszę jednak przyznać, że oczekiwałem większej lokalności wobec zespołu, który przygotował do startów w F1. Spodziewałem się innego zachowania ze strony Oscara. Nie chodzi już o samą F1, ale też jego uczciwość jako człowieka. Podpisał dokumenty, mówiąc, że zrobi coś innego, niż faktycznie zrobił - dodał Szafnauer.

Pieniądze na transfer Oscara Piastriego mógłby wyłożyć McLaren, ale brytyjska ekipa musi najpierw rozwiązać kontrakt Daniela Ricciardo, któremu również przysługuje sowite odszkodowanie. W padoku F1 mówi się, że Ricciardo może otrzymać nawet 20 mln dolarów za wyrzucenie z dotychczasowej ekipy.

Dodając do tego koszty pozyskania Piastriego, może się okazać, że taki wysiłek finansowy jest ponad siły McLarena.

Czytaj także:
Lewis Hamilton czuł się oszukany. "Odżyły najgorsze obawy"
Fortuna za rozwiązanie umowy w F1? Padła kwota

Komentarze (0)