Przez ostatni miesiąc kierowcy i zespoły Formuły 1 odpoczywały od trudów rywalizacji, korzystając z przerwy wakacyjnej. W tym okresie zakazane były m.in. prace rozwojowe nad bolidami. Jednak tradycyjnie na GP Belgii ekipy zdążyły przygotować solidny pakiet poprawek, dlatego pierwszy trening na torze Spa-Francorchamps zapowiadał się niezwykle ciekawie.
Sesja zaczęła się w podobny sposób, jak wyglądał dotychczas sezon 2022 - Max Verstappen ustanowił najlepszy czas i pozostawał długo na czele stawki F1. Inną strategię obrało przy tym Ferrari, którego kierowcy wyjechali na tor na twardych oponach, podczas gdy lider Red Bull Racing korzystał z miękkiej mieszanki.
W połowie treningu do głosu doszła włoska ekipa. Po tym jak Carlos Sainz i Charles Leclerc założyli miękkie opony, zdołali przebić wynik aktualnego mistrza świata F1. Najlepszy czas wykręcił Sainz - 1:46.538, a jego zespołowy partner okazał się minimalnie gorszy. Strata Monakijczyka wyniosła tylko 0,069 s.
ZOBACZ WIDEO: Na ten dzień czekaliśmy. Tylko spójrz, co zrobiła Anita Włodarczyk
Być może czasy Sainza i Leclerca zostałyby poprawione, ale plany kierowców F1 pokrzyżowała awaria Kevina Magnussena. Duńczyk zatrzymał bolid Haasa na środku toru, co wywołało czerwoną flagę i przerwanie sesji. Jako że istniało ryzyko porażenia prądem w związku z awarią jednostki napędowej, to obsługa toru przez dłuższą chwilę nie mogła nawet dotykać samochodu Magnussena. W efekcie okres czerwonej flagi przedłużył się i trwał grubo ponad 10 minut.
Gdy służbom udało się w końcu zabrać uszkodzony pojazd Magnussena, do rywalizacji wtrąciła się pogoda. Tradycyjnie już na Spa-Francorchamps pojawiły się opady deszczu. - Nie da się zagrzać opon do odpowiedniej temperatury - narzekał Verstappen, a po chwili lunęło na tyle mocno, że większość kierowców przedwcześnie zjechała do alei serwisowej.
W nie najlepszym humorze po pierwszym treningu przed GP Belgii znalazł się też Valtteri Bottas. Kierowca Alfy Romeo po raz kolejny w sezonie 2022 miał problemy z bolidem w trakcie piątkowej sesji, przez co nie pokonał ani jednego mierzonego okrążenia.
F1 - GP Belgii - 1. trening - wyniki:
Poz. | Kierowca | Zespół | Czas/strata |
---|---|---|---|
1. | Carlos Sainz | Ferrari | 1:46.538 |
2. | Charles Leclerc | Ferrari | +0.069 |
3. | Max Verstappen | Red Bull Racing | +0.217 |
4. | George Russell | Mercedes | +0.858 |
5. | Lance Stroll | Aston Martin | +0.899 |
6. | Alexander Albon | Williams | +1.297 |
7. | Daniel Ricciardo | McLaren | +1.543 |
8. | Yuki Tsunoda | Alpha Tauri | +1.772 |
9. | Lewis Hamilton | Mercedes | +1.882 |
10. | Sergio Perez | Red Bull Racing | +1.936 |
11. | Nicholas Latifi | Williams | +1.947 |
12. | Guanyu Zhou | Alfa Romeo | +2.134 |
13. | Lando Norris | McLaren | +2.932 |
14. | Fernando Alonso | Alpine | +3.126 |
15. | Sebastian Vettel | Aston Martin | +3.275 |
16. | Esteban Ocon | Alpine | +3.777 |
17. | Kevin Magnussen | Haas | +4.444 |
18. | Mick Schumacher | Haas | +4.721 |
19. | Liam Lawson | Alpha Tauri | +5.527 |
20. | Valtteri Bottas | Alfa Romeo | bez czasu |
Czytaj także:
Zła wiadomość dla Fernando Alonso. Syn miliardera ważniejszy dla zespołu?
McLaren bierze winę na siebie. Rozstanie z kierowcą najlepszym wyborem